poniedziałek, 9 lipca 2012

Wywiad: Pierwszy Milion (Zeus i Joteste) "Energia, jaką dostajemy od publiczności wynagradza nam wszystko"


12 maja tego roku w radomskim klubie Alibi odbył się koncert Pierwszego Miliona, a więc Zeusa i Joteste. Raperzy zaprezentowali zarówno numery ze wspólnego projektu, jak i ze swoich solowych albumów. Tuż po koncercie przeprowadziłem z łodzianami półgodzinną rozmowę, którą już dzisiaj możecie przeczytać! Dowiecie się z niej m.in. o podejściu Zeusa i Joteste do koncertów, o tym czy jest w planach kolejny album tego duetu, jak chłopaki widzą współprace na linii raper - gwiazda pop, jakie jest ich zdanie nt. numeru Pezeta "Chmura", komu kibicował Joteste na Euro...i wiele więcej. Zapraszam do lektury!




Jesteśmy świeżo po koncercie w radomskim Alibi. Jakie macie wrażenia, czy to, że publiczność nie dopisała miało jakiś wpływ na wasze podejście do występu?
JOTESTE: My mamy taką zasadę - nieważne ile jest osób gramy zawsze w ten sam sposób. Jeśli na koncercie jest 300 osób, dajemy z siebie wszystko. Jeśli osób jest 10 - robimy to samo. Chcemy po prostu zrobić nasz spektakl dla ludzi, którzy zapłacili za bilet, a więc zasługują na to, żebyśmy włożyli w koncert całą energię. Oczywiście, że chcielibyśmy żeby na nasze koncerty przychodziło dużo więcej ludzi, ale tak czy inaczej, energia jaką dostajemy nawet od mniejszej ilości publiczności wynagradza nam wszystko. W Radomiu było naprawdę fajnie.
ZEUS: Jest dokładnie tak, jak powiedział Wojtek. Jaramy się każdym koncertem i nie odpuszczamy, nie zmieniamy naszego podejścia i wkładanej w występ energii nawet, gdy w klubie jest niewiele osób.

Często zdarząją się wam takie kameralne koncerty czy raczej to był wyjątek?
JOTESTE: Wydaje mi się, że wszystko zależy od premier płyt. Zainteresowanie ludzi zbiega się z okresem zaraz po premierze nowego albumu. Wiesz, kiedy graliśmy tuż po premierach naszych płyt, to osób na koncertach było więcej. Gdy mija ponad rok od premiery wiadomo, że to zainteresowanie powoli zanika. Mamy nadzieję, że przy premierach naszych kolejnych płyt znów będzie duże, a teraz cieszymy się, że ludzie wciąż przychodzą na nasze konerty.

A propos waszych płyt. Pamiętam jak kiedyś oglądałem z Tobą Zeus jakiś wywiad, w którym mówiłeś, że masz już pomysły na kilka kolejnych albumów. Czy pracujesz już nad kolejną płytą?
ZEUS: Jasne, że tak. Myślę o niej i pracuję nad nią. Chcę wydać kolejną swoją płytę w 2012 roku. Realizuję pomysł, który miałem tuż po "Zeus, jak mogłeś?". Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i nic nie stanie na przeszkodzie. Myślę, że Wojtek ma podobne zdanie do mnie. Wiadomo, że premiery, jak powiedział Joteste, przekładają się później na ilość osób na koncertach, na odbiór itd. Tak więc sami również czekamy na swoje premiery.

Do tej pory swoje płyty promowałeś w dość zaskakujący i na pewno zwracający uwagę sposób. Pomysł z prognozą pogody przy "Albumie Zeusa" czy zmiana image'u przy "Zeus, jak mogłeś?" to coś wyjątkowego w polskim rapie. Same płyty różniły się między sobą również muzycznie, czym zaskoczysz tym razem?
ZEUS: Jeśli zdradziłbym czym chcę zaskoczyć, to nie mógłbym nikogo zaskoczyć :D Na pewno płyta nie będzie tak eksperymentalna, jak ostatnia, a to dlatego, że "Zeus, jak mogłeś?" było moim, nazwijmy to, artystycznym wyżyciem się. Chciałem zrobić taką płytę już dawno, ale niestety wtedy nie miałem możliwości do zrealizowania tego. Nowa płyta będzie na pewno bardziej klasyczna, ale i tak myślę, że niektórych zdziwi. Jeśli słuchacze twierdzili, że moje dwie pierwszy płyty były różne, to ta na pewno też będzie inna. Mam po prostu inny pomysł, inną energię i inne rzeczy do powiedzenia. Bardzo dużo się zmieniło więc na pewno album będzie inny, choć nie tak ekstremalny jak "Zeus, jak mogłeś?".

Joteste, a jak mają się u Ciebie sprawy z kolejną solówką?
JOTESTE: Zakończyłem już promocję "Ulic w ogniu", teraz mam w głowie inne rzeczy. W tym miesiącu poważnie zaczałem myśleć o nagraniu kolejnego albumu. Byłem już w studio zarejestrować jeden kawałek. A jeśli chodzi o klimat, to nie chcę się wypowiadać. Moje płyty powstają dosyć spontanicznie, więc sam jestem ciekawy jakie znajdą się tam bity. Na pewno płyta będzie liczyła 13-15 trakców, bo nie lubię nagrywać albumów po 20 numerów. Myślę, że za pół roku będę mógł już powiedzieć coś więcej na ten temat.

Razem tworzycie Pierwszy Milion, jednak wasz ostatni wspólny materiał pod tym szyldem powstał ładnych parę lat temu. Nie myśleliście aby nagrać kolejną płytę PM?
JOTESTE: My zawsze nagrywamy numery z potrzeby serca. Jeśli czujemy potrzebę nagrywania osobno, to nagrywamy solówki. Jeśli poczujemy, że chcemy powiedzieć coś wspólnie, to nagramy materiał razem. Jednak na tę chwilę nie mamy nic takiego w planach. Poza tym nie lubimy też nagrywania pod presją, więc nawet jeśli będziemy coś robić jako PM to na pewno nie powiemy o tym od razu, żeby mieć spokój. Jednak póki co tak, jak powiedziałem nie ma nic takiego w planach. Pierwszy Milion działa na koncertach, a jeśli chodzi o nagrywanie to póki co stawiamy na solowe projekty.

Obaj swoje solówki nagrywaliście do tej pory na bitach Zeusa, czy widzicie się na bitach innych producentów?
JOTESTE: Tak jak już mówiłem, u mnie praca nad płytą jest spontaniczna i nie wiem kto będzie producentem drugiej solówki. Kamil na pewno się na niej pojawi. Zawsze przy robieniu płyty najpierw wybieram jego bity. Przy tej płycie myślę, że pojawi się też ktoś inny, wiesz ja lubię też dać komuś szansę tak, jak przy featach na pierwszej płycie. Jeżeli chodzi o producentów, szukam wśród młodych, ale Kamil na pewno będzie trzonem całej produkcji.
ZEUS: Ja miałem nawet taki plan żeby nagrać album na czyichś bitach. Nie wyszło ponieważ nie podołałem konceptowi, po prostu nie podobało mi się to, co zacząłem nagrywać. Nagrałem 4 numery i odrzuciłem to, bo to było słabe moim zdaniem, nie jestem jeszcze na tym poziomie żeby zrobić ten koncept, który sobie wymyśliłem. Poza tym wiesz, jak robisz muzykę to nie odbierasz jej jako całości tylko jakby to było wszystko rozrzucone. Dlatego czasem ciężko jest mi skupić się na moim bicie bo widzę/czuję jak on jest zrobiony, a nie odbieram go jako efekt finalny jak widzi to słuchacz. Z tego powodu na pewno kiedyś zrobię płytę na bitach innych producentów.

Powiedzcie co z łódzkiego podziemia możecie polecić radomskim słuchaczom?
ZEUS: Na pewno projekt Dogz & Homiez, składankę Centrum Eudezet Label, na której pojawia się też Joteste, a która premierę ma jutro (rozmowa przeprowadzona była 12.05.2012r. - dop. Jędrzej). Jakie jeszcze ciekawe postaci możemy polecić?
JOTESTE: Jest dużo młodych graczy. BCZ, który jeździ z nami na koncerty. Patyk/RmkOne. W Łodzi tak naprawdę dużo się dzieje, a my też nie bardzo mamy czas żeby to wszystko obserowować. Te osoby, które spotykamy i czujemy ich muzykę to na pewno wspomniany BCZ, a jeśli chodzi o starszych wyjadaczy to mam nadzieję, że wyjdzie niedługo płyta NTK. Jeden z członków tego składu zginął (Bronek – dop. Jędrzej), jednak mam nadzieję, że chłopaki się pozbierają i nagrają dobrą płytę. Ja na pewno na to czekam.
ZEUS: Jeśli chodzi o Łódź to ja mam jeszcze nadzieję, że wyjdzie coś z projektu Lovaholics, w którym bierze udział Spinache. Tak naprawdę nie wiem co tam się dzieje, ale lubię rap Spinache'a, mam bardzo duży sentyment i czekam na jego nagrania.

Niedawno pierwszy raz zostały rozdane nagrody portalu popkiller.pl. Twoja płyta, choć przez wielu uznawana była za jedną z najlepszych minionego roku, nie znalazła się w ogóle wśród nominowanych. Nie żałowałeś tego? Nie dziwiło Cię to?
ZEUS: Nie, a to z tego względu, że w momencie wydawania tej płyty wiedziałem mniej więcej jak będzie ona odebrana. To była abstrakcyjna jazda, zupełnie inna od moich poprzednich płyt. Wiedziałem, że to będzie bardzo niszowe, niedocenione. To, że teraz na koncerach zdarza się, że jest mało ludzi też jest efektem tego, że to był właśnie taki projekt. Nagrałem ją bo chciałem mieć taką płytę w CV i nie dziwi mnie, że nie jest ona bardzo popularna. Nie może być też tak, że jakiś album jest eksperymentalny, krąży po granicach swojego gatunku, a jest na tyle popularny żeby być jedną z płyt roku. To byłoby dziwne. Tam chyba Mes został bardzo doceniony, nie?

Alkopoligamia zgarnąła 4 nagrody...
ZEUS: Dla mnie to jest jak "wow!" Jego płyta to jest jedna z tych, które strasznie mnie zaskoczyły. Choć ponoć fani Mesa byli co do niej podzieleni. Ja nigdy nie byłem fanem muzyki Mesa, nie umniejszając jego umiejętnościom, ale ta płyta po prostu od początku do końca mnie zmiażdzyła. Uważam, że to w pełni zasłużonie zgarnięte statuetki.

Śledzicie ogólnie to, co dzieje się w Polskim rapie? Niedługo ma wyjść kolejny Kodex Magiery i LA, czekacie na to czy raczej na coś innego?
JOTESTE: Ja mogę powiedzieć, że czekam na jedną płytę i jest to album Trzeciego Wymiaru. To jest skład, który stylowo wyprzedza całą scenę od zawsze. To są ludzie, którzy są nastawieni na flow, ale mają też coś ciekawego do powiedzenia. To jest trzech MCs w jednym projekcie, którzy sobie nawzajem mogą stawiać jedynie wyższą poprzeczkę... Jeśli chodzi o zmiany flow, o przyspieszenia – to jest skład, któremu nie dorównuje nic w tym kraju. A jeżeli chodzi o Kodex, słyszałem single i dla mnie nie są to jakieś odkrywcze bity jak na ten projekt. Kodex zawsze zmieniał myślenie odnośnie bitów, jak wyszła pierwsza część to nagle każdy poczuł się malutkim producentem, a teraz gdy słucham tych bitów to tego nie czuję w takim stopniu. Wydaje mi się, że czwarty Kodex nie przyniesie niczego nowego, a Trzeci Wymiar może zmienić grę.
ZEUS: Ja bardziej jestem ciekawy jak wyjdzie płyta Donatana "Równonoc" i czekam na płytę Borixona. Lubię jego rap i szczerze to jest rzecz, na którą czekam. To jest to, co od razu przychodzi mi na myśl.

A czy są w Polsce jacyś raperzy, z którymi jeszcze nie nagraliście, a chcielibyście, albo z którymi już nagraliście, ale chcielibyście nagrać ponownie?
ZEUS: Ja w ogóle nie czuję jakiejś specjalnej potrzeby nagrywania z kimkolwiek, ale są osoby, z którymi nagrania bym nie odmówił, a nawet chętnie bym nagrał. Z chęcią nagrałbym kawałek z Waldkiem Kastą, bardzo cenię Gurala, z Borixonem bym mógł nagrać, Liroy jest ciekawą postacią. Myślę, że kiedyś gdzieś moglibyśmy nagrać coś z Małpą. Jest dużo takich osób, to są takie pierwsze rzuty.
JOTESTE: Mi przychodzi do głowy jedna osoba. Bardzo bym chciał nagrać z Wdową, która jako raperka jest niesamowita, ma zajebiste poczucie stylistyki na swoich płytach, nagrywa zajebiste rzeczy i jest bardzo oryginalna. I myślę, że jest to jedyna osoba w Polsce, z którą nagranie byłoby dla mnie czymś bardzo fajnym.
ZEUS: O właśnie stary, jeszcze Kajman jest ciekawą postacią. Z Pezetem bym mógł nagrać, bardzo cenię jego twórczość mimo, że widzę, że teraz sporo osób odwraca się od niego. Ja jednak bardzo go cenię jako rapera, nawet ostatnio prowadziłem na facebooku dysputę o jego nowym numerze ("Chmura" – dop Jędrzej), który dla mnie jest naprawdę dobrym numerem. Na pewno współpraca z nim byłaby ciekawa.

No właśnie, jak wy widzicie takie numery jak "Chumra", który promuje jakiś mniej lub bardziej komercyjny projekt? Wiadomo, że w tym środowisku jest to źle odbierane przez fanów, którzy chcieliby żeby wszystko zostało w podziemiu.
ZEUS: No właśnie, to wszystko zależy od fanów. Tede np. ma innych fanów, którzy nie oczekują od niego by był jakoś niekomercyjny. Pezet natomiast zmienił trochę swoje podejście od kiedy założył KOKĘ, zaczyna teraz robić rzeczy, które mają osiągnąć jakiś sukces komercyjny i ja nie widzę w tym nic złego. W "Chumrze", która odnosi się do usługi Microsoftu, nie pada słowo "Mirosoft"! Można potraktować ten kawałek jako wyrwany z kontekstu. Ludzie oburzyli się dopiero, gdy dowiedzieli się, że to o tej usłudze. Pezet nie mówi tam nic w stylu "Myj się używając Palmolive". Ten numer jest napisany tak, że można go całkiem oderwać od reklamowanego produktu i wciąż jest dobry.

Tak więc problem jest w fanach?
ZEUS: Ja tu nawiążę do jednej rzeczy. Kiedyś byłem zapytany o jeden bit z pierwszej płyty, najpierw dostałem mega props, że bit daje mega kopa, że tłusto brzmi i w ogóle. Jak powiedziałem, że akurat ten bit był samplowany z mp3, to nagle rozmówca mówi, że faktycznie brzmienie jakieś płaskie itd. Wiesz, ludzie nie potrafią się odciąć i spojrzeć obiektywnie na dany numer. A przecież jak coś jest dobre, to jest dobre.
JOTESTE: Dla naszej kultury to jest zajebiste zjawisko, że takie media zainteresowały się raperem, który został twarzą tego produktu. Ja się cieszę, że jeden z nas został zauważony i mógł zarobić na tym pieniądze. Jedną z przywar naszego narodu jest to, że gdy ktoś dostaje propozycję, której ty nigdy nie dostaniesz, to chcesz go ściągnąć w dół i hejtować. I wiesz, kocham Polskę, ale widzę to, że Polacy nie lubią innych za coś, czego sami nie mają. Dlatego ja bardzo się cieszę, że Pezet swoją twórczością przyciągnął do siebie tak potężną firmę, to jest zajebiste.
ZEUS: Dokładnie. Jest to mega dobry raper, który na scenie jest od wielu lat i nie ma się czego wstydzić. Wiesz, Nas z AZ reklamowali Sprite'a, i co z tego? Ja uważam, że to jest spoko.
JOTESTE: Najlepsze jest to, że gdyby ci ludzie, którzy hejtują Pezeta za ten numer, byli na jego miejscu, to zrobiliby to bez zastanowienia. To jest najśmieszniejsze, że ci którzy najwięcej mówią, najmniej robią.

Ciągnąc dalej temat tej, nazwijmy to, komercyjności, Fokus nagrał numer z Dodą. Czy gdybyście wy dostali propozyję od np. Justyny Steczkowskiej to zdecydowalibyście się na współpracę?
JOTESTE: Ja bym się zgodził. Uważam, że kawałek Fokusa z Dodą jest zajebistym numerem, wystarczy posłuchać zwrotek Fokusa, który miażdży technicznie. Można nawet powiedzieć, że jest to solowy kawałek Smoka z refrenem Dody. Wiele osób ma z tym straszny problem, odwracają się od niego. A on miał okazję sprawdzić się na zajebistym i zajebiście zmasterowanym bicie i zrobił to konkretnie. Kurczę, w Stanach nie ma z takimi rzeczami żadnego problemu, teraz wyszedł kwałek Mary J. Blige z Rickiem Rossem i takich akcji są tysiące i tam każdy się tym jara. W Polsce zawsze będzie z tym problem, bo ludzie nie kumają, że style muzyczne się przeplatają. To nie jest jak kluby piłkarskie, że jesteś za jednym, a drugiego nie lubisz, muzyka się przeplata i tworzy nową jakość. Ja na pewno bym się zgodził na taką współpracę. Bardzo chętnie nagrałbym z Anią Dąbrowską.
ZEUS: Wg mnie pojawia się tu inna kwestia. Ja też nie mam nic do numeru Fokusa z Dodą, ale wydaje mi się, że trzeba rozgraniczyć Dodę i Anię Dąbrowską. To jest zupełnie inny kaliber. Ania śpiewa bardziej artystycznie, a Doda z kolei jest taką ikoną kiczu i popu w polskiej muzyce. Ale i tak nie widzę nic złego w tym, że Fokus z nią nagrał numer. Co to zmienia? To jest muzyka, ludzie ogarnijcie się! Czy to pali jego poprzednie płyty? Co do mnie, to z takich popowych artystów bardzo chętnie nagrałbym z Kayah, ma niesamowity głos!
JOTESTE: Wracając jeszcze do Dody, nie popieram w ogóle tych jej akcji, ale głos ma konkretny. Jakbym dostał taką propozycję jak Fokus, nie wiem czy bym podołał takiemu bitowi. Zmierzenie się z takim bitem, z takim tempem to jest naprawdę konkretny wyczyn. Fokus zrobił naprawdę świetną rzecz, pokazał, że hip-hopowiec może rozjebać w drzazgi popowy numer.

Czy w Polsce może kiedyś powstać tak duży festiwal hip-hopowy jak Hip Hop Kemp? Wiadomo, że mamy Mazury Hip-Hop Festiwal czy Hip-Hop Arenę w Łodzi, jednak to nie ta skala.
ZEUS: Mnie się wydaje, że to bardzo dziwne, że w Polsce nie ma takiego festiwalu. Ja np. bardzo dobrze wspominam Outline Colour Festival, gdzie to działo się na świeżym powietrzu i nigdy w życiu nie zapomnę koncertu EMC. No chyba, że coś mi zeżre mózg :D To było masakryczne show, masakryczna impreza, bardzo fajny klimat. Nigdy nie byłem na Hip-Hop Kempie, więc ciężko mi jest ocenić ten festiwal. Ja jednak nie szukałbym jego polskiej wersji, cieszmy się z tego, że mamy w Polsce duże wydarzenia hip-hopowe. Nie podoba mi się tylko, że niektóre z nich, przynajmniej w Łodzi, przenoszą się do hal, czyli z imprez darmowych robią się płatne. Nie jest to moja sprawa, ale ta idea darmowyh imprez na świeżym powietrzu naprawdę jest fajna.

Na koniec odbijemy od muzyki. Zbliża się Euro, które odbędzie się w Polsce i na Ukrainie. Imprezy na taką skalę jeszcze w naszym kraju nie było. Komu będziecie kibicować?
JOTESTE: Ja oglądam piłkę nożną światowego formatu, liga polska mnie w ogóle nie interesuje. Te Mistrzostwa to zajebisty moment i bardzo się cieszę, że będziemy mieli taki spektakl sportowy w Polsce. Oczywiście będę kibicował Polsce, a kibicował będę też drużynie, która jest moim faworytem, a więc Holandii. Obstawiałbym powtórkę z finału MŚ, choć z tego co wiem to Hiszpanie mają jakieś problemy z kontuzjami, jednak obstawiam, że Hiszpania może Niemcy, wejdą do finału, a tam wygra Holandia.
ZEUS: Ja w ogóle się nie interesuję piłkną nożną, nie wiem co tam się dzieje. Ostatnio byłem w Białymstoku z Cirą i z Hukosem i oglądaliśmy Barcę z...z kim grała?

Z Realem...
ZEUS: Nawet nie wiem. W każdym razie ja byłem bardzo zadowolony z meczu, a chłopaki byli smutni. Nie wiem czemu :D

Dzięki za rozmowę.
PIERWSZY MILION: Dzięki, pozdro i do zobaczenia gdzieś w trasie!

Brak komentarzy: