12 maja tego roku w radomskim klubie Alibi odbył się koncert Pierwszego Miliona, a więc Zeusa i Joteste. Raperzy zaprezentowali zarówno numery ze wspólnego projektu, jak i ze swoich solowych albumów. Tuż po koncercie przeprowadziłem z łodzianami półgodzinną rozmowę, którą już dzisiaj możecie przeczytać! Dowiecie się z niej m.in. o podejściu Zeusa i Joteste do koncertów, o tym czy jest w planach kolejny album tego duetu, jak chłopaki widzą współprace na linii raper - gwiazda pop, jakie jest ich zdanie nt. numeru Pezeta "Chmura", komu kibicował Joteste na Euro...i wiele więcej. Zapraszam do lektury!
Jesteśmy świeżo po
koncercie w radomskim Alibi. Jakie macie wrażenia, czy to, że
publiczność nie dopisała miało jakiś wpływ na wasze podejście
do występu?
JOTESTE: My mamy taką
zasadę - nieważne ile jest osób gramy zawsze w ten sam sposób.
Jeśli na koncercie jest 300 osób, dajemy z siebie wszystko. Jeśli
osób jest 10 - robimy to samo. Chcemy po prostu zrobić nasz
spektakl dla ludzi, którzy zapłacili za bilet, a więc zasługują
na to, żebyśmy włożyli w koncert całą energię. Oczywiście, że
chcielibyśmy żeby na nasze koncerty przychodziło dużo więcej
ludzi, ale tak czy inaczej, energia jaką dostajemy nawet od
mniejszej ilości publiczności wynagradza nam wszystko. W Radomiu
było naprawdę fajnie.
ZEUS: Jest dokładnie tak,
jak powiedział Wojtek. Jaramy się każdym koncertem i nie
odpuszczamy, nie zmieniamy naszego podejścia i wkładanej w występ
energii nawet, gdy w klubie jest niewiele osób.
Często zdarząją się
wam takie kameralne koncerty czy raczej to był wyjątek?
JOTESTE: Wydaje mi się,
że wszystko zależy od premier płyt. Zainteresowanie ludzi zbiega
się z okresem zaraz po premierze nowego albumu. Wiesz, kiedy
graliśmy tuż po premierach naszych płyt, to osób na koncertach
było więcej. Gdy mija ponad rok od premiery wiadomo, że to
zainteresowanie powoli zanika. Mamy nadzieję, że przy premierach
naszych kolejnych płyt znów będzie duże, a teraz cieszymy się,
że ludzie wciąż przychodzą na nasze konerty.
A propos waszych płyt.
Pamiętam jak kiedyś oglądałem z Tobą Zeus jakiś wywiad, w
którym mówiłeś, że masz już pomysły na kilka kolejnych
albumów. Czy pracujesz już nad kolejną płytą?
ZEUS: Jasne, że tak.
Myślę o niej i pracuję nad nią. Chcę wydać kolejną swoją
płytę w 2012 roku. Realizuję pomysł, który miałem tuż po
"Zeus, jak mogłeś?". Mam nadzieję, że wszystko pójdzie
po mojej myśli i nic nie stanie na przeszkodzie. Myślę, że Wojtek
ma podobne zdanie do mnie. Wiadomo, że premiery, jak powiedział
Joteste, przekładają się później na ilość osób na koncertach,
na odbiór itd. Tak więc sami również czekamy na swoje premiery.
Do tej pory swoje płyty
promowałeś w dość zaskakujący i na pewno zwracający uwagę
sposób. Pomysł z prognozą pogody przy "Albumie Zeusa"
czy zmiana image'u przy "Zeus, jak mogłeś?" to coś
wyjątkowego w polskim rapie. Same płyty różniły się między
sobą również muzycznie, czym zaskoczysz tym razem?
ZEUS: Jeśli zdradziłbym
czym chcę zaskoczyć, to nie mógłbym nikogo zaskoczyć :D Na pewno
płyta nie będzie tak eksperymentalna, jak ostatnia, a to dlatego,
że "Zeus, jak mogłeś?" było moim, nazwijmy to,
artystycznym wyżyciem się. Chciałem zrobić taką płytę już
dawno, ale niestety wtedy nie miałem możliwości do zrealizowania
tego. Nowa płyta będzie na pewno bardziej klasyczna, ale i tak
myślę, że niektórych zdziwi. Jeśli słuchacze twierdzili, że
moje dwie pierwszy płyty były różne, to ta na pewno też będzie
inna. Mam po prostu inny pomysł, inną energię i inne rzeczy do
powiedzenia. Bardzo dużo się zmieniło więc na pewno album będzie
inny, choć nie tak ekstremalny jak "Zeus, jak mogłeś?".
Joteste, a jak mają
się u Ciebie sprawy z kolejną solówką?
JOTESTE: Zakończyłem już
promocję "Ulic w ogniu", teraz mam w głowie inne rzeczy.
W tym miesiącu poważnie zaczałem myśleć o nagraniu kolejnego
albumu. Byłem już w studio zarejestrować jeden kawałek. A jeśli
chodzi o klimat, to nie chcę się wypowiadać. Moje płyty powstają
dosyć spontanicznie, więc sam jestem ciekawy jakie znajdą się tam
bity. Na pewno płyta będzie liczyła 13-15 trakców, bo nie lubię
nagrywać albumów po 20 numerów. Myślę, że za pół roku będę
mógł już powiedzieć coś więcej na ten temat.
Razem tworzycie
Pierwszy Milion, jednak wasz ostatni wspólny materiał pod tym
szyldem powstał ładnych parę lat temu. Nie myśleliście aby
nagrać kolejną płytę PM?
JOTESTE: My zawsze
nagrywamy numery z potrzeby serca. Jeśli czujemy potrzebę
nagrywania osobno, to nagrywamy solówki. Jeśli poczujemy, że
chcemy powiedzieć coś wspólnie, to nagramy materiał razem. Jednak
na tę chwilę nie mamy nic takiego w planach. Poza tym nie lubimy
też nagrywania pod presją, więc nawet jeśli będziemy coś robić
jako PM to na pewno nie powiemy o tym od razu, żeby mieć spokój.
Jednak póki co tak, jak powiedziałem nie ma nic takiego w planach.
Pierwszy Milion działa na koncertach, a jeśli chodzi o nagrywanie
to póki co stawiamy na solowe projekty.
Obaj swoje solówki
nagrywaliście do tej pory na bitach Zeusa, czy widzicie się na
bitach innych producentów?
JOTESTE: Tak jak już
mówiłem, u mnie praca nad płytą jest spontaniczna i nie wiem kto
będzie producentem drugiej solówki. Kamil na pewno się na niej
pojawi. Zawsze przy robieniu płyty najpierw wybieram jego bity. Przy
tej płycie myślę, że pojawi się też ktoś inny, wiesz ja lubię
też dać komuś szansę tak, jak przy featach na pierwszej płycie.
Jeżeli chodzi o producentów, szukam wśród młodych, ale Kamil na
pewno będzie trzonem całej produkcji.
ZEUS: Ja miałem nawet
taki plan żeby nagrać album na czyichś bitach. Nie wyszło
ponieważ nie podołałem konceptowi, po prostu nie podobało mi się
to, co zacząłem nagrywać. Nagrałem 4 numery i odrzuciłem to, bo
to było słabe moim zdaniem, nie jestem jeszcze na tym poziomie żeby
zrobić ten koncept, który sobie wymyśliłem. Poza tym wiesz, jak
robisz muzykę to nie odbierasz jej jako całości tylko jakby to
było wszystko rozrzucone. Dlatego czasem ciężko jest mi skupić
się na moim bicie bo widzę/czuję jak on jest zrobiony, a nie
odbieram go jako efekt finalny jak widzi to słuchacz. Z tego powodu
na pewno kiedyś zrobię płytę na bitach innych producentów.
Powiedzcie co z
łódzkiego podziemia możecie polecić radomskim słuchaczom?
ZEUS: Na pewno projekt
Dogz & Homiez, składankę Centrum Eudezet Label, na której
pojawia się też Joteste, a która premierę ma jutro (rozmowa
przeprowadzona była 12.05.2012r. - dop. Jędrzej). Jakie jeszcze
ciekawe postaci możemy polecić?
JOTESTE: Jest dużo
młodych graczy. BCZ, który jeździ z nami na koncerty.
Patyk/RmkOne. W Łodzi tak naprawdę dużo się dzieje, a my też nie
bardzo mamy czas żeby to wszystko obserowować. Te osoby, które
spotykamy i czujemy ich muzykę to na pewno wspomniany BCZ, a jeśli
chodzi o starszych wyjadaczy to mam nadzieję, że wyjdzie niedługo
płyta NTK. Jeden z członków tego składu zginął (Bronek – dop.
Jędrzej), jednak mam nadzieję, że chłopaki się pozbierają i
nagrają dobrą płytę. Ja na pewno na to czekam.
ZEUS: Jeśli chodzi o Łódź
to ja mam jeszcze nadzieję, że wyjdzie coś z projektu Lovaholics,
w którym bierze udział Spinache. Tak naprawdę nie wiem co tam się
dzieje, ale lubię rap Spinache'a, mam bardzo duży sentyment i
czekam na jego nagrania.
Niedawno pierwszy raz
zostały rozdane nagrody portalu popkiller.pl. Twoja płyta, choć
przez wielu uznawana była za jedną z najlepszych minionego roku,
nie znalazła się w ogóle wśród nominowanych. Nie żałowałeś
tego? Nie dziwiło Cię to?
ZEUS: Nie, a to z tego
względu, że w momencie wydawania tej płyty wiedziałem mniej
więcej jak będzie ona odebrana. To była abstrakcyjna jazda,
zupełnie inna od moich poprzednich płyt. Wiedziałem, że to będzie
bardzo niszowe, niedocenione. To, że teraz na koncerach zdarza się,
że jest mało ludzi też jest efektem tego, że to był właśnie
taki projekt. Nagrałem ją bo chciałem mieć taką płytę w CV i
nie dziwi mnie, że nie jest ona bardzo popularna. Nie może być też
tak, że jakiś album jest eksperymentalny, krąży po granicach
swojego gatunku, a jest na tyle popularny żeby być jedną z płyt
roku. To byłoby dziwne. Tam chyba Mes został bardzo doceniony, nie?
Alkopoligamia zgarnąła
4 nagrody...
ZEUS: Dla mnie to jest jak
"wow!" Jego płyta to jest jedna z tych, które strasznie
mnie zaskoczyły. Choć ponoć fani Mesa byli co do niej podzieleni.
Ja nigdy nie byłem fanem muzyki Mesa, nie umniejszając jego
umiejętnościom, ale ta płyta po prostu od początku do końca mnie
zmiażdzyła. Uważam, że to w pełni zasłużonie zgarnięte
statuetki.
Śledzicie ogólnie to,
co dzieje się w Polskim rapie? Niedługo ma wyjść kolejny Kodex
Magiery i LA, czekacie na to czy raczej na coś innego?
JOTESTE: Ja mogę
powiedzieć, że czekam na jedną płytę i jest to album Trzeciego
Wymiaru. To jest skład, który stylowo wyprzedza całą scenę od
zawsze. To są ludzie, którzy są nastawieni na flow, ale mają też
coś ciekawego do powiedzenia. To jest trzech MCs w jednym projekcie,
którzy sobie nawzajem mogą stawiać jedynie wyższą poprzeczkę...
Jeśli chodzi o zmiany flow, o przyspieszenia – to jest skład,
któremu nie dorównuje nic w tym kraju. A jeżeli chodzi o Kodex,
słyszałem single i dla mnie nie są to jakieś odkrywcze bity jak
na ten projekt. Kodex zawsze zmieniał myślenie odnośnie bitów,
jak wyszła pierwsza część to nagle każdy poczuł się malutkim
producentem, a teraz gdy słucham tych bitów to tego nie czuję w
takim stopniu. Wydaje mi się, że czwarty Kodex nie przyniesie
niczego nowego, a Trzeci Wymiar może zmienić grę.
ZEUS: Ja bardziej jestem
ciekawy jak wyjdzie płyta Donatana "Równonoc" i czekam na
płytę Borixona. Lubię jego rap i szczerze to jest rzecz, na którą
czekam. To jest to, co od razu przychodzi mi na myśl.
A czy są w Polsce
jacyś raperzy, z którymi jeszcze nie nagraliście, a chcielibyście,
albo z którymi już nagraliście, ale chcielibyście nagrać
ponownie?
ZEUS: Ja w ogóle nie
czuję jakiejś specjalnej potrzeby nagrywania z kimkolwiek, ale są
osoby, z którymi nagrania bym nie odmówił, a nawet chętnie bym
nagrał. Z chęcią nagrałbym kawałek z Waldkiem Kastą, bardzo
cenię Gurala, z Borixonem bym mógł nagrać, Liroy jest ciekawą
postacią. Myślę, że kiedyś gdzieś moglibyśmy nagrać coś z
Małpą. Jest dużo takich osób, to są takie pierwsze rzuty.
JOTESTE: Mi przychodzi do
głowy jedna osoba. Bardzo bym chciał nagrać z Wdową, która jako
raperka jest niesamowita, ma zajebiste poczucie stylistyki na swoich
płytach, nagrywa zajebiste rzeczy i jest bardzo oryginalna. I myślę,
że jest to jedyna osoba w Polsce, z którą nagranie byłoby dla
mnie czymś bardzo fajnym.
ZEUS: O właśnie stary,
jeszcze Kajman jest ciekawą postacią. Z Pezetem bym mógł nagrać,
bardzo cenię jego twórczość mimo, że widzę, że teraz sporo
osób odwraca się od niego. Ja jednak bardzo go cenię jako rapera,
nawet ostatnio prowadziłem na facebooku dysputę o jego nowym
numerze ("Chmura" – dop Jędrzej), który dla mnie jest
naprawdę dobrym numerem. Na pewno współpraca z nim byłaby
ciekawa.
No właśnie, jak wy
widzicie takie numery jak "Chumra", który promuje jakiś
mniej lub bardziej komercyjny projekt? Wiadomo, że w tym środowisku
jest to źle odbierane przez fanów, którzy chcieliby żeby wszystko
zostało w podziemiu.
ZEUS: No właśnie, to
wszystko zależy od fanów. Tede np. ma innych fanów, którzy nie
oczekują od niego by był jakoś niekomercyjny. Pezet natomiast
zmienił trochę swoje podejście od kiedy założył KOKĘ, zaczyna
teraz robić rzeczy, które mają osiągnąć jakiś sukces
komercyjny i ja nie widzę w tym nic złego. W "Chumrze",
która odnosi się do usługi Microsoftu, nie pada słowo "Mirosoft"!
Można potraktować ten kawałek jako wyrwany z kontekstu. Ludzie
oburzyli się dopiero, gdy dowiedzieli się, że to o tej usłudze.
Pezet nie mówi tam nic w stylu "Myj się używając Palmolive".
Ten numer jest napisany tak, że można go całkiem oderwać od
reklamowanego produktu i wciąż jest dobry.
Tak więc problem jest
w fanach?
ZEUS: Ja tu nawiążę do
jednej rzeczy. Kiedyś byłem zapytany o jeden bit z pierwszej płyty,
najpierw dostałem mega props, że bit daje mega kopa, że tłusto
brzmi i w ogóle. Jak powiedziałem, że akurat ten bit był
samplowany z mp3, to nagle rozmówca mówi, że faktycznie brzmienie
jakieś płaskie itd. Wiesz, ludzie nie potrafią się odciąć i
spojrzeć obiektywnie na dany numer. A przecież jak coś jest dobre,
to jest dobre.
JOTESTE: Dla naszej
kultury to jest zajebiste zjawisko, że takie media zainteresowały
się raperem, który został twarzą tego produktu. Ja się cieszę,
że jeden z nas został zauważony i mógł zarobić na tym
pieniądze. Jedną z przywar naszego narodu jest to, że gdy ktoś
dostaje propozycję, której ty nigdy nie dostaniesz, to chcesz go
ściągnąć w dół i hejtować. I wiesz, kocham Polskę, ale widzę
to, że Polacy nie lubią innych za coś, czego sami nie mają.
Dlatego ja bardzo się cieszę, że Pezet swoją twórczością
przyciągnął do siebie tak potężną firmę, to jest zajebiste.
ZEUS: Dokładnie. Jest to
mega dobry raper, który na scenie jest od wielu lat i nie ma się
czego wstydzić. Wiesz, Nas z AZ reklamowali Sprite'a, i co z tego?
Ja uważam, że to jest spoko.
JOTESTE: Najlepsze jest
to, że gdyby ci ludzie, którzy hejtują Pezeta za ten numer, byli
na jego miejscu, to zrobiliby to bez zastanowienia. To jest
najśmieszniejsze, że ci którzy najwięcej mówią, najmniej robią.
Ciągnąc dalej temat
tej, nazwijmy to, komercyjności, Fokus nagrał numer z Dodą. Czy
gdybyście wy dostali propozyję od np. Justyny Steczkowskiej to
zdecydowalibyście się na współpracę?
JOTESTE: Ja bym się
zgodził. Uważam, że kawałek Fokusa z Dodą jest zajebistym
numerem, wystarczy posłuchać zwrotek Fokusa, który miażdży
technicznie. Można nawet powiedzieć, że jest to solowy kawałek
Smoka z refrenem Dody. Wiele osób ma z tym straszny problem,
odwracają się od niego. A on miał okazję sprawdzić się na
zajebistym i zajebiście zmasterowanym bicie i zrobił to konkretnie.
Kurczę, w Stanach nie ma z takimi rzeczami żadnego problemu, teraz
wyszedł kwałek Mary J. Blige z Rickiem Rossem i takich akcji są
tysiące i tam każdy się tym jara. W Polsce zawsze będzie z tym
problem, bo ludzie nie kumają, że style muzyczne się przeplatają.
To nie jest jak kluby piłkarskie, że jesteś za jednym, a drugiego
nie lubisz, muzyka się przeplata i tworzy nową jakość. Ja na
pewno bym się zgodził na taką współpracę. Bardzo chętnie
nagrałbym z Anią Dąbrowską.
ZEUS: Wg mnie pojawia się
tu inna kwestia. Ja też nie mam nic do numeru Fokusa z Dodą, ale
wydaje mi się, że trzeba rozgraniczyć Dodę i Anię Dąbrowską.
To jest zupełnie inny kaliber. Ania śpiewa bardziej artystycznie, a
Doda z kolei jest taką ikoną kiczu i popu w polskiej muzyce. Ale i
tak nie widzę nic złego w tym, że Fokus z nią nagrał numer. Co
to zmienia? To jest muzyka, ludzie ogarnijcie się! Czy to pali jego
poprzednie płyty? Co do mnie, to z takich popowych artystów bardzo
chętnie nagrałbym z Kayah, ma niesamowity głos!
JOTESTE: Wracając jeszcze
do Dody, nie popieram w ogóle tych jej akcji, ale głos ma
konkretny. Jakbym dostał taką propozycję jak Fokus, nie wiem czy
bym podołał takiemu bitowi. Zmierzenie się z takim bitem, z takim
tempem to jest naprawdę konkretny wyczyn. Fokus zrobił naprawdę
świetną rzecz, pokazał, że hip-hopowiec może rozjebać w drzazgi
popowy numer.
Czy w Polsce może
kiedyś powstać tak duży festiwal hip-hopowy jak Hip Hop Kemp?
Wiadomo, że mamy Mazury Hip-Hop Festiwal czy Hip-Hop Arenę w Łodzi,
jednak to nie ta skala.
ZEUS: Mnie się wydaje, że
to bardzo dziwne, że w Polsce nie ma takiego festiwalu. Ja np.
bardzo dobrze wspominam Outline Colour Festival, gdzie to działo się
na świeżym powietrzu i nigdy w życiu nie zapomnę koncertu EMC. No
chyba, że coś mi zeżre mózg :D To było masakryczne show,
masakryczna impreza, bardzo fajny klimat. Nigdy nie byłem na Hip-Hop
Kempie, więc ciężko mi jest ocenić ten festiwal. Ja jednak nie
szukałbym jego polskiej wersji, cieszmy się z tego, że mamy w
Polsce duże wydarzenia hip-hopowe. Nie podoba mi się tylko, że
niektóre z nich, przynajmniej w Łodzi, przenoszą się do hal,
czyli z imprez darmowych robią się płatne. Nie jest to moja
sprawa, ale ta idea darmowyh imprez na świeżym powietrzu naprawdę
jest fajna.
Na koniec odbijemy od
muzyki. Zbliża się Euro, które odbędzie się w Polsce i na
Ukrainie. Imprezy na taką skalę jeszcze w naszym kraju nie było.
Komu będziecie kibicować?
JOTESTE: Ja oglądam piłkę
nożną światowego formatu, liga polska mnie w ogóle nie
interesuje. Te Mistrzostwa to zajebisty moment i bardzo się cieszę,
że będziemy mieli taki spektakl sportowy w Polsce. Oczywiście będę
kibicował Polsce, a kibicował będę też drużynie, która jest
moim faworytem, a więc Holandii. Obstawiałbym powtórkę z finału
MŚ, choć z tego co wiem to Hiszpanie mają jakieś problemy z
kontuzjami, jednak obstawiam, że Hiszpania może Niemcy, wejdą do
finału, a tam wygra Holandia.
ZEUS: Ja w ogóle się nie
interesuję piłkną nożną, nie wiem co tam się dzieje. Ostatnio
byłem w Białymstoku z Cirą i z Hukosem i oglądaliśmy Barcę
z...z kim grała?
Z Realem...
ZEUS: Nawet nie wiem. W
każdym razie ja byłem bardzo zadowolony z meczu, a chłopaki byli
smutni. Nie wiem czemu :D
Dzięki za rozmowę.
PIERWSZY
MILION: Dzięki, pozdro i do zobaczenia gdzieś w trasie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz