poniedziałek, 6 stycznia 2014

Recenzja: DixieDXN "Spowiedź wojownika mixtape"

DixieDXN, pionkowski raper, część składu Impact, który tworzy razem z Himenem, Małym, Jotesem, Bongo, Freezem i DJ Auxem. Raper ma na swoim koncie już 3 płyty: "Z życia z życiem i o życiu LP" (2010), "Segundo entrada LP" (2011) i "Osobista perspektywa EP" (2012). W grudniu roku 2013 ukazał się kolejny materiał Dixiego, o wiele mówiącym tytule "Spowiedź wojownika". Czy faktycznie ta płyta jest osobistym listem, który jednocześnie ma motywować do pokonywania kolejnych kłód rzucanych nam pod nogi przez życie?

Otwierający album, tytułowy numer, można traktować jak syntezę tego, co znajdziemy na całej płycie. Już pierwsze wersy są niejako autorecenzją materiału: "Konfesjonał bit, ekshibicjonizm uczuć / co przekażę przez tą płytę? Z pewnością za dużo siebie". Oprócz tego dostajemy w pierwszym kawałku stonowany, prosty refren, w którym jednak czuć emocje, które DixieDXN wkłada w nagrywki. Zwrotki są z kolei nawinięte mocniej, z lekkim skurwysyńskim zacięciem. I choć w pewnym momencie mamy tu techniczną wywrotkę, to jednak nie przeszkadza to za bardzo w pozytywnym odbiorze numeru.

Reszta płyty utrzymana jest właśnie w tych dwóch przeciwstawnych klimatach. I tak dostajemy emocjonalne numery, w których raper podróżuje wgłąb siebie: świetny "Uwierz", "Letarg" czy "Czasem chciałbym", a z drugiej strony "Szary diament", "Bezgranicznie ufam" czy najlepszy numer na płycie "Kabała", w których pewny siebie Dixie rapuje, jednocześnie motywując. Szkoda tylko, że trafiają się co jakiś czas wersy typu "I choć nie mam bitów, a jak mam to po stokroć średnie / to nie żenię na nich kitów w stylu, zrób mi fajeczkę" albo nietrafione #tagi (cojones w "Mają nas za bandytów"). Bardzo słabym kawałkiem jest "D.O.T.Y.K.", który miał być miłym lovesongiem na koniec albumu, ale wyszedł z tego kiepsko zarapowany utwór z tekstem pisanym jakby na siłę i bez polotu.

O bitach za bardzo nie ma co mówić, bo 6 z nich to instrumentale, a pozostałe podsumował Dixie we wspomnianej powyżej linijce. Tak naprawdę na większą uwagę zasługuje jedynie bit do "Kabały", za który odpowiedzialny jest Freez, ziomal rapera ze składu Impact.

"Spowiedź wojownika" jest albumem poprawnym i niewiele ponad to. Dostajemy tu dobre numery, w których DixieDXN nie ustrzegł się jednak słabszych momentów. Znajdą się też kawałki, które powinny wylądować w folderze "odrzuty", a które niepotrzebnie wydłużają czas trwania płyty. DixieDXN pokazał jednak na tej płycie potencjał jaki w nim drzemie (choćby w numerze "Kabała") i spokojnie możemy oczekiwać kolejnych produkcji tego pionkowskiego rapera.

3+/6

Brak komentarzy: