Na początku roku Bolek wypuścił drugą w swoim dorobku EPkę. "Terapia" powstała na bitach Bubuzelskiego i składa się na nią 6 numerów + 1 bonus track (na bicie Woltona). Co to za materiał, jak się go słucha i jak ma się on w porównaniu do "Bo lekko nigdy nie było" wypuszczonej pod koniec 2011 roku - sprawdźcie w poniższej recenzji.
Pierwszy materiał Bolka
"Bo lekko nigdy nie było", który powstał w całości na
bitach Woltona, nie był do końca dopracowany. Numery były zbyt
krótkie, momentami kulała też jakość techniczna, co przełożyło
się na raczej słabe zainteresowanie słuchaczy. Na początku tego
roku Sebastian wypuścił drugą solową Epkę, tym razem na bitach
Bubuzelskiego (jedyny numer nie na jego bicie to "Spacer we
śnie", bonus track do którego muzykę wyprodukował Wolton).
Epka zaczyna się od słów "Wiele się zmieniło w moim życiu
doktorze...", czy wiele zmieniło się również w rapie Bolka?
Wciąż jest to
ekshibicjonistyczny rap, którym jedni się jarają, a inni nie
tykają nawet patykiem. Jakiekolwiek nie byłoby podejście
słuchacza, warto zwrócić uwagę na to, ile emocji swoim głosem
przekazuje młody raper. Wielokrotnie w nawijanych przez niego
słowach czuć ból, wkurwienie czy smutek. Nie odbywa się to jednak
na zasadzie, że do danej zwrotki czy wersów było kilka podejść,
aby uzyskać odpowiednie emocje w głosie. Wręcz przeciwnie, słychać
w tym wszystkim autentyzm. Ja wierzę, że te wszystkie emocje, które
Bolek przekazuje na "Trapii" wychodzą prosto z niego. Że
ten rap jest dla niego swoistym katharsis. Warto zresztą podkreślić
to, że uczucia, które wkłada w nawijkę są raczej złe, smutne.
I właśnie przez to Epka
ta jest ciężka w odbiorze. Jeśli zacznie się jej słuchać w
dobrym humorze, to po tych 23 minutach już tak fajnie się czuć nie
będziemy. Jeśli z kolei włączysz materiał będąc smutnym, to
jedynie pogłębisz to uczucie. Ale chyba o to właśnie chodzi, nie?
Aby muzyka budziła w nas jakieś reakcje, emocje. I to zadanie
"Terapia" spełnia bardzo dobrze. Szkoda tylko, że brakuje
tu numrów z pozytywnym wydźwiękiem. Takich, które byłyby
przeciwwagą dla tych, które na materiale się znalazły.
Od czasu "Bo lekko
nigdy nie było" Bolek zaliczył progres w swojej nawijce. Nie
leci już tak jednostajnie, jak kiedyś. Są chwile, gdy bawi się
głosem, dzięki czemu numer "Vis a vis" brzmi mrocznie i
potrafi przyprawić o gęsią skórkę. Z drugiej jednak strony, zdarzają się wpadki
językowe czy przejęzyczenia, nad którymi trzeba pracować. Miałem
co prawda nadzieję, że progres Bolka będzie większy
(przyspieszenia, spowolnienia, odważniejsze łamanie linijek), ale i
tak widać, że raper pracuje nad swoim stylem i, choć powoli, to
idzie do przodu. Bardzo mocne 3+.
Pobierz "Terapię"!
Pobierz "Terapię"!
2 komentarze:
Jak można w recenzji nie napisać nic o warstwie muzycznej?
Szczególnie, że jest to typowy materiał mc/producent
Prześlij komentarz