A gdyby Jezus nauczał rymując? Albo gdyby Pismo Święte
napisane było rymami? Ciekwe, nie? Cóż, niestety (albo stety),
nigdy nie dowiemy się, jakby to było. Ale możemy sprawdzić jak
brzmią rapowane chrześcijańskie treści. Tak, chrześcijański rap
to taki sam podgatunek tej muzyki jak: gangsta rap, G-funk,
trueschool, dirty south czy crunk. Wielu słuchaczy jednak nie ma o
jego istnieniu pojęcia. 13. października w Radomiu odbędzie się
impreza o nazwie "Wiara w Bitach", przy tej okazji warto
dowiedzieć się więcej o co w tym ewangelizacyjnym rapie chodzi.
Mój pierwszy kontakt z chrześcijańskim rapem miał
miejsce w 2004 roku za pośrednictwem nieodżałowanego "Ślizgu".
Na płycie dołączonej do jednego z numerów znajdowało się kilka
numerów tego podgatunku, a ja zapętlałem jeden z nich – B.A."Spod pędzla nienawiści". Nie poszedłem jednak dalej i
praktycznie zapomniałem o istnieniu chrześcijańskiego rapu.
Piszę prawie, bo jednym z moich ulubionych raperów ze
Stanów jest Braille, przedstawiciel tego nurtu. Ponownie jednak,
słuchanie Braille'a nie sprawiło, że zacząłem zagłębiać się
w rapowane Słowo Boże, ani dowiadywać się o nim więcej. Dopiero
numer Lecrae "Don't waste your life" wrzucony na fb przez
Tootalla (współautora bitu do "Mam mało czasu na hip hop"
Sua Sponte) sprawił, że postanowiłem się w temat zagłębić.
Pierwsza płyta w całości utrzymana w nurcie rapu
chrześcijańskiego to nagrany w 1985 roku album Stephena Wileya
"Bible break". Od tamtego czasu wyszło wiele płyt
rapowych, na których zawarte jest Słowo Boże. Chrześcijański rap
ma swoje festiwale, podczas których odbywają się nie tylko
koncerty, ale też raperzy dają swoje świadectwo wiary. Takimi
festiwalami są np. SoCity Fest i RapFest, który odbywa się każdego
roku w lato i którego jubileuszowa 20. edycja odbędzie się w
sierpniu 2013. Oprócz występów na festiwalach, chrześcijańscy
MCs w Stanach, mogą też liczyć na nagrody takie jak: GMA Dove
Awards, Stellar Awards czy Holy Hip Hop Awards.
A jak sprawa festiwali i nagród wygląda w Polsce? W
naszym kraju również, co roku (w ostatni weekend września odbyła
się 5. edycja), odbywa się festiwal chrześcijańskiego rapu.
Festiwal Praski, jak nazwa wskazuje, odbywa się na warszawskiej
Pradze. Oto co mówią o nim jego twórcy:
Festiwal
Praski to odwracanie negatywnej tendencji na rynku muzycznym. Podczas
gdy muzycy i media rozrywkowe coraz intensywniej gloryfikują
upadłego anioła my pragniemy gloryfikować Boga (...) Na
przestrzeni 5 lat od powstania Festiwalu Praskiego tysiące osób
celowo lub przypadkowo uczestniczących w naszej imprezie i
dziesiątki tysięcy w internecie usłyszało że ich życie jest coś
warte nawet jeśli na zewnątrz nic na to nie wskazuje i że warto
realizować swoje marzenia nawet jeśli są z pozoru nieosiągalne.
(http://www.festiwalpraski.pl/)
Na festiwalu prezentuje się czołówka polskich MCs,
reprezentujących święty hip-hop. Każdego roku powiększa się
publiczność, pojawiająca się pod sceną Parku Praskiego.
Ok,
festiwal odbywa się od 2008 roku, a co było wcześniej?
Początki
rapu chrześcijańskiego w Polsce, to mniej więcej rok 2000. Wtedy
pojawiły się takie składy, jak Full Power Spirit, 2hp4j czy
Evident, którego klip do numeru "Czas" śmigał nawet na
Vivie.
Od tamtego czasu scena rozrosła się do kilkudziesięciu twórców.
W międzyczasie FPS wydało płytę "Hip-hop dekalog",
która składała się z 10 numerów. Każdy z nich był
interpretacją jednego z Dziesięciu Przykazań. Do współpracy nad
płytą zostali zaproszeni m.in. Vienio, Pele czy Łyskacz z Mor
W.A.. Kontynuacją tego albumu była płyta "8 błogosławieństw",
na której znalazły się dwa remixy zrobione przez DJa Haema.
Innym
ciekawym projektem mogło też być All4Jesus Project. Nigdzie jednak
nie znalazłem żadnych informacji na jego temat poza tym, że miała
być płyta. Odbył się też koncert pod tą nazwą i właśnie
obejrzenie jego fragmentów na youtube sprawiło, że tak o tym myślę.
A co takiego jest w tym rapie, że zaliczany jest do
osobnej podkategorii? Jeśli myślisz, że włączając jakiś
kawałek z tego podgatunku, usłyszysz rymowane "Pismo Święte"
albo psalmy nagrane pod hip-hopowe bity, to się mylisz. Rap
chrześcijański, to promowanie pozytywnych wartości, które można
znaleźć w Biblii. MCs doszli do wniosku, że rap jest na tyle
nośny, że świetnie nadaje się do mówienia o swojej religijności.
O Jezusie i jego naukach. Oraz o tym, jak doszli do momentu w swoim
życiu, w którym stanowczo opowiedzieli się po stronie Światła,
odrzucając Ciemność. Wielu z nich wcześniej nie było aniołkami,
byli na bakier z prawem, alkoholem czy narkotykami. W pewnym momencie
jednak poradzili sobie z tymi problemami, w czym widzą zasługę
Boga. Teraz oni chcą pomagać swoimi tekstami innym.
Słysząc
numery takie, jak choćby Lecrae "40 deep", nie
pomyślelibyście, że to rap chrześcijański. Nawinięte na
southowym bicie słowa o Chrystusie? Crunk? Elektronika? Klasyka czy
co tam jeszcze jest? Żaden problem. Holy MCs nawijają pod bity ze
wszystkich możliwych podgatunków rapu, w końcu po bicie prowadzi
ich Bóg. Jednym z najbardziej znanych numerów chrześcijańskiego
rapu jest "My life be like (Ooh-aah)" składu GRITS
(Grammatical Revolution In The Spirit ),
który znalazł się na soundtracku do filmu "Szybcy i wściekli:
Tokyo drift".
Szczerze przyznaję, że miałem lekkie obawy przed
przesłuchaniem płyt polskich chrześcijańkich MCs, jednak zostałem
pozytywnie zaskoczony. Raperzy czy składy takie, jak: Rymcerze,
Bęsiu, Royal Rap czy Poison nawijają naprawdę dobrze. O tym
ostatnim jest od niedawna dość głośno w podziemiu ze względu na
wydawaną przez niego płytę "Oddech życia", co może
jedynie pomóc chrześciańskiemu rapowi dotrzeć do większej liczby
słuchaczy w kraju.
W Radomiu również jest przedstawiciel tego nurtu rapu.
Wieczny, bo o nim mowa, pierwsze teksty rejestrował na przełomie XX
i XXI wieku. Później jednak miał problemy z alkoholem i dopiero w
roku 2008 został z nich uwolniony przez Boga. Wtedy wrócił do
pisania i w sierpniu 2012 wypuścił album "Z archiwum
ewangelizatora" (do pobrania na http://wieczny.bandcamp.com/).
Wieczny pracuje już nad dwoma kolejnymi albumami, z których
pierwszy, "Duch miasta", ma ukazać się jeszcze w tym
roku, a drugi w 2013 roku. Łukasz jest też jednym z organizatorów
koncertu Wiara w Bitach, na którym wystąpią Rymcerze, Hiob oraz
Frenchman.
Pisząc o chrześcijańskim rapie, nie mogę pominąć
raperów mainstreamowych, którzy choć nie są przedstawicielami
tego podgatunku, to jednak poruszają w swoich tekstach temat Boga.
Do takich MCs należa chociażby: Kanye West dzięki numerom takim,
jak "Jesus walks" czy "Made in America", który
nagrał wspólnie z Jayem-Z; Nas, dzięki płycie "God's son";
DMX, dzięki wielu numerom, w których porusza temat swojej
religijności (ot chociażby świetne "Lord give me a sign")
czy MC Hammer, który w jednym z wywiadów powiedział, że MC w jego
ksywce oznacza nic innego jak "Man of Christ" (Człowiek
Chrystusa).
Oczywiście to tylko czubek góry lodowej, składającej
się z raperów, którzy nawijają czasem o Bogu, choć nie są
przedstawicielami rapu chrześcijańskiego (W Polsce numerem, który
momentalnie przychodzi mi na myśl jeśli chodzi o rap o Bogu,
nawinięty przez raperów nie będących przedstawicielami rapu
chrześcijańskiego jest "Boże prowadź" WNB z gościnnym
udziałem Wilka).
Koncert Wiara w bitach odbędzie się już 13
października na placu Corazziego, na ulicy Żeromskiego, i będzie
to świetna okazja do sprawdzenia chrześcijańskiego rapu na żywo.
Warto poszerzać muzyczne horyzonty (nawet w ramach jednego gatunku)
i testować nowe rzeczy, dawać im szanse. A nuż się spodoba i
dzięki hip-hopowi zbliżymy się do Boga?
Warto sprawdzić:
USA
Braille
Lecrae
Trip Lee
Tedashii
Sho Baraka
T-Bone
Young Joshua
G.R.I.T.S.
Corey Red & Precise
Sean Slaughter
Polska:
Royal Rap
POISON
Bęsiu
Rymcerze
Wieczny
ELOHIM
Full Power Spirit
4 komentarze:
All4Jesus Project to zaczątek Royal Rap :-)
Wielkie dzięki za informację!
http://www.youtube.com/watch?v=YqFF-n9heFc DOBRY STARY KAWAŁEK! chrzescijanski
Jest na płycie ze "Ślizgu", o której wspominam na początku artykułu :)
Prześlij komentarz