czwartek, 1 września 2011

Nic nie dało mi w życiu tylu przyjaciół, co rap - wywiad z DJ 600V

W zeszłą sobotę, 27 sierpnia, w radomskim klubie Alibi imprezę grał legendarny DJ 600 Volt. Kiedy kilka dni wcześniej dostałem od portalu www.freeradom.pl (na którym również znajduje się poniższy wywiad) propozycję poprowadzenia z nim wywiadu, nie zastanawiałem się ani chwili. Z takich okazji trzeba korzystać. Dzięki temu dzisiaj możecie przeczytać zapis mojej rozmowy z Voltem, a w nim między innymi o tym czy producenci współpracują ze sobą, czy obecność w mediach potrzebna jest kulturze czy mediom, czy o...Air Show. A to i tak nie wszystko. Zapraszam do przeczytania wywiadu, który powstał przy współpracy radomskirap.blogspot.com i www.freeradom.pl:

Jesteś pierwszym w Polsce DJem i producentem hip-hopowym, można więc śmiało powiedzieć, że jesteś pionierem. Jak się z tym czujesz, czy nie zastanawiasz się nad "muzyczną emeryturą"? Czy może czujesz, że jeszcze może coś dać tej kulturze i pokazać parę rzeczy młodym producentom i DJom?
Nie, wydaje mi się, że muzyka to nie sport. Gdybym był sportowcem wyczynowym to pewnie tak bym myślał, a w muzyce to raczej dusza decyduje o tym czy jesteś nadal w stanie ją robić. A dusza z biegiem czasu się rozwija. Czy mam coś jeszcze do przekazania? Nigdy nie robiłem tego żeby cokolwiek komuś przekazywać, ja po prostu robię muzykę. Przekaz jest czysto estetyczny. Czy gdy ktoś będzie miał lat 60 to nagle przestaną mu się podobać jakieś rzeczy? Poczucie estetyki rozwija się i ewoluuje z wiekiem.

Czy masz na oku jakichś młodych producentów? Na kogo Twoim zdaniem warto zwrócić uwagę w najbliższym czasie?
Ja nie współpracuję z producentami, ja współpracuję z MC. Jeśli chodzi o producentów, to kolegujemy się jeśli chodzi o sprzęt. Mamy np. na facebooku grupę, gdzie się ze sobą kontaktujemy i rozmawiamy. A jeśli chodzi o samych producentów, uważam, że w Polsce są zajebiści producenci. Myślę, że polska dusza fajnie gra w tych wszystkich rytmach, jeśli tylko ktoś ma ochotę się do tego przyłożyć i poświęcić na to czas. Tak więc są dobrzy producenci, choć nie segreguję sobie ich i nie śledzę za bardzo, ale tak jak mówię – to co słyszę bardzo często mi się podoba.

Zdjęcie dzięki uprzejmości portalu CoolturalnyRadom.pl
Ok, przejdźmy więc do raperów. Przez Twoje płyty przewinęła się zdecydowana większość najbardziej popularnych polskich raperów. Czy są jeszcze w kraju doświadczeni bądź młodzi MCs, z którymi nie pracowałeś, a chciałbyś?
Okazało się, że hip-hop w 2011 złapał drugi, zajebiście głęboki, oddech. Pojawiają się ludzie tacy, jak VNM, Diox czy Hades, z którymi pracowałem już przy okazji PROSTO. Mixtape. Jeśli chodzi o stronę bardziej uliczną to np. Bonus ma styl, który mi się podoba. Pewna Pozycja, zajebiste chłopaki z centrum Warszawy.
Są chłopaki, z którymi pracowałem krótko, przy pojedynczym tracku czy teledysku. Dla mnie ważne jest, aby typ z którym pracuję był moim kolegą, pierdolę układy artystyczne bo nie jestem Bogiem żeby oceniać czy to się nadaje czy nie. Z gruntu chodzi o to żeby ten koleżka, którym współpracuję był kimś komu mogę przybić pionę i z kim czuję się dobrze w międzyludzkich sytuacjach. Dla mnie muzyka jest sposobem na życie, a nie sposobem na zarabianiem pieniędzy czy fejm. Robię to z przyjaciółmi, a jeśli to zarabia pieniądze to zajebiście bo mogę robić kolejną płytę, ale nie ma biznesplanu, nie ma celu, nie ma takich rzeczy. Jest czysta estetyka, która w nas jest i którą chcemy dać innym.

Współpracowałeś z Ronem G; Ostry pracował ze Skill Mega, Grand Agentem; Returnersi z El da Senseiem. Polscy raperzy natomiast coraz częściej korzystają z bitów i gościnnych zwrotek raperów zza granicy. Czy oznacza to, że rap w Polsce stoi na tak wysokim poziomie, że zostaje doceniony przez ludzi tworzących go w innych krajach?
Polska produkcja to jest dobra rzecz. W Ameryce jak ktoś zarobi milion baksów to od razu pojawia się mnówstwo kserobojów, którzy kopiują styl i kserują tego, kto zarobił ten milion żeby tylko zarobić 100 tysięcy. U nas wszyscy pierdolą taki układ i każdy robi to po swojemu. Właśnie to jest cenne. Cała filozofia amerykańskiego biznesu na szczęście jest daleko od polskiego rapu. Co zaś do współpracy z raperami zza oceanu – uważam, że oni mają czego szukać u polskich producentów. To nie jest przypadek, że z nimi współpracujemy, my po prostu robimy dobre rzeczy. Wiem, że mogę spojrzeć w oczy każdemu Europejczykowi i Amerykaninowi w oczy i powiedzieć mu dokładnie to samo, bo jestem pewien naszych umiejętności.

Jak pracowało Ci się z Ronem G nad płytą "Global hood music"?
Pracowało mi się z nim bardzo dobrze. Ron był świetnym współpracownikiem, rozumieliśmy się bez dwóch zdań, ponieważ muzyka jest uniwersalna i stoi ponad narodowościami.


Rap umarł – rap żyje, wygląda na to, że fani tej kultury w Polsce podzieli się na dwa obozy. Pierwszy z nich uważa powtarza za Nasem, że hip-hop nie żyje, druga grupa z kolei zdaje się podzielać zdanie KRS One i mówi, że ta muzyka ma się dobrze. Co Ty o tym myślisz?
Przez te gówniane kapelki, które ludziom w głowach narobiły pierdolnika, wiele osób myślało, że ta muzyka zniknie. Na szczęście jednak tak się nie stało. Myślę, że muzyczny rynek w Polsce nie wytworzył w ostatnich 10 latach niczego, co mogłoby konkurować z naszą muzyką. Nawet jeśli są jakieś dobre kapele rockowe czy inne, to i tak siedzą w podziemiu, bo nie mają siły przebicia, nie mają teledysków. A hip-hop
mówi o rzeczach, o których inna muzyka nie mówi. Poza tym w hip-hopie jest tak wielka różnorodność brzmieniowa, że każdy znajdzie coś dla siebie – mamy echa fanku, klasyki, rocka i wielu innych styli i gatunków muzyki. Dlatego też uważam, że hip-hop w Polsce jest na poziomie i zdecydowanie żyje.

Czy poza rapem istnieje jakaś inna alternatywa muzyczna dla tej popowej papki, którą serwują stacje radiowe i telewizyjne?
Muzyką, która również warta jest uwagi jest reggae, gdzie są zajebiste ziomy, którzy robią muzykę z serca. A każdy człowiek, który robi muzykę z serca, wg mnie zasługuje na szacunek.

Współpracowałeś z Bogną Świątkowską przy legendarnej audycji "Kolorszok", miałeś swoją rubryka w legendarnym "Ślizgu". Wiele osób obecnie domaga się powrotu rapu do mediów, czy faktycznie jest to tej muzyce potrzebne? Kanał PROSTOtv, a więc wytwórni w ramach której obecnie działasz, jest najpopularniejszym kanałem polskim i znajduje się w 10 najpopularniejszych na świecie na youtube, a to tylko jeden przykład.
Niech nas pocałują w dupę. Ich w ogóle nie interesuje ani ta kultura, ani sztuka, ani przekaz estetyczny – ich interesuje wyłącznie hasło i fejm. Pamiętam jak była afera z murem służewieckim, cały czas dzwonili do mnie z Polstatu i TVNu. Tylko przy takich akcjach media zwracają uwagę na naszą kulturę, tak więc trzymajmy się od nich z daleka.

Wiele kawałków Twójej produkcji jest obecnie uznawanych za klasyki polskiego rapu. Żeby wymienić tylko "Wiedziałem, że tak będzie", "Nie jestem kurwa biznesmenem" czy "93/94" który ostatnio został odświeżony przy współpracy czołówki warszawski raperów. Który ze swoich kawałków dzisiaj cenisz najbardziej, którego lubisz najbardziej słuchać? Czy w ogóle słuchasz swojej muzyki?
Wiesz co, czasami słucham bo to jest jak oglądanie zdjęć w albumie i ma wartość sentymentalną. Słuchanie tych numerów budzi we mnie miłe wspomnienia, bo nic nie dało mi w życiu tylu przyjaciół co rap. Mam wielu swoich ludzi w całej Polsce, począwszy od tych bliżej leżących miast jak Lublin, Łódź aż do tych dalszych jak Kraków, Poznań czy Gdańsk. Wszędzie tam mam zajebistych przyjaciół. I właśnie to jest powodem do wracania przeze mnie do moich kawałków.
Jeżeli zaś chodzi o kawałki, do których lubię wracać to jest to na przykład numer z Peją z mojej płyty, który powstał na kanwie naszej rozmowy telefonicznej. Jest tylko jeden taki kawałek. Jak ktoś będzie miał ochotę to sobie poszuka. Poza tym lubię też "Dźwięki stereo", lubię Stereofonię. Lubię też płytę Molesty, kawałki z pierwszej płyty ZIPów. Gdybym miał wymienić tylko jeden numer to byłaby to "Oparta na faktach rymonacja" z Korasem i Fu z mojego pierwszego albumu. Najśmieszniejszy, najzajebistszy, zwariowany, najfajniejszy kawałek jaki zrobiłem chyba. Ale to już ich zasługa bo te rymy, które oni tam napierdalali...do dzisiaj nie zrozumiałem wszystkich (śmiech).

Jaki jest cel i sens wydawania takich kompilacji jak "Klasyk mixtape" i "poprawianie" kawałków powszechnie uznawanych za klasyki? Czy chodzi o rapowe uświadomienie młodych słuchaczy czy może raczej próba skoku na kasę? A może o coś jeszcze innego?
Sprzedałem prawa do swoich paru pierwszych płyt. Wytwórnia, która stała się właścicielem materiału, który znajduje się na tym mixtapie, chciała jakoś to odnowić i parę groszy na tym zarobić. Tak więc myślę jednak, że celem był hajs. Mimo tego wydaje mi się jednak, że mixtape wyszedł fajny, wytórnia zwróciła się do mnie o selekcję kawałków na niego i to też było spoko. Znajomi, którzy dostali ode mnie płytę mówili, że materiał jest dobry i myślę, że nie mydlili mi oczu. Poza tym, to jest chyba jedyny mixtape z tymi kawałkami (śmiech).

Niedawno odświeżony został również Twój numer nagrany z Juhasem i Numer Razem "93/94". Co myślisz o tej inicjatywie?
To był pomysł Małolata, który organizował imprezy o nazwie "A pamiętasz jak?" i potrzebował kawałka, który by ten cykl podsumował. Powiedział "Volt daj mi bit", powiedziałem "Proste, że Ci dam". Zrobiłem bit, podłożyłem go żeby było dobrze, żeby nie było krzywo, bo bym się wkurwiał. Małolat miał wydać winyl, ale nie wiem co z tym pomysłem się dalej stało.



To Twoja druga wizyta w Radomiu w ciągu roku. Czego spodziewasz się po dzisiejszej imprezie? Będzie on kameralna choć spodziewaliśmy się więcej ludzi, ale chyba ze względu na Air Show frekwencja nie dopisała. Nie przeszkadza Ci to?
W Radomiu jest Air Show?! Kurdę, porobiłbym zdjęcia...

Co dwa lata w Radomiu jest Air Show. Jeszcze jutro będą pokazy więc może jutro wbijesz?
Jutro kręcę teledysk...a chętnie wróciłbym tu jutro z aparatem. Ale przynajmniej dowiedziałem się, że w Radomiu jest Air Show. Za dwa lata się spotkamy.

Czego więc spodziewasz się po dzisiejszej imprezie?
Mam nadzieję, że będą się dobrze bawić. Czasami jest tak, że jest dużo ludzi, a zabawa się nie klei bo ludzie są dziwni. A czasami jest tak, że jest mało ludzi i zajebista zabawa. Choć na szczęście mało jest ostatnio tych imprez gdzie jest mało ludzi. Mam nadzieje, że będzie wesoło i przyjemnie bo to jest kluczem. Przecież nie przyjechałem tu wykładać filozofię.

Czy chciałbyś na koniec coś powiedzieć czytelnikom portalu www.freeradom.pl i www.radomskirap.blogspot.com?
Proste, że tak. Bądź sobą przede wszystkim. Kieruj się sercem, a nie potokiem, którym płyną wszyscy. Trzeba mieć swoją drogę w życiu, wtedy masz satysfakcję i balans wewnętrzny, dzięki któremu życie jest fajniejsze.

1 komentarz:

Air Show pisze...

AIR SHOW było zajebiste! Musisz przyjechać do Radomia na następne pokazy.

Pozdrawiam.