piątek, 27 kwietnia 2012

"Poezja to dla mnie włożenie całego serca i duszy w daną twórczość" - wywiad z Hajem

Pomysł na ten wywiad pojawił się nagle, z samego rana pod koniec stycznia tego roku. Wstałem i pomyślałem sobie "W sumie dlaczego nie spróbować zrobić wywiadu z twórcą płyty, która w moim rankingu "Nie przegap! TOP10 Polska 2011" zajęła pierwsze miejsce. Chwilę później już pisałem do Haja o jego ewentualną chęć wzięcia w tym udziału. Jeszcze tego samego dnia wysłałem pytania. Od tamtego czasu minęły dokładnie 3 miesiące. Przez ten czas Haju, w nawale swoich zajęć, powoli zapisywał swoje odpowiedzi. Nie było mowy o żadnym olaniu przez niego tematu, do sprawy podszedł bardzo poważnie i co jakiś czas odzywał się, mówiąc że pamięta. W końcu stało i, na początku tego tygodnia, dostałem wszystkie odpowiedzi, które już dzisiaj możecie przeczytać i wy. Tak więc nie przedłużając, przed wami wywiad z Hajem, który wspólnie ze Złotymi Twarzami wypuścił w zeszłym roku "Międzyświat"!

Siema, na swój muzyczny dorobek pracujesz już 10 lat (2002-2012), w tym czasie wypuściłeś 7 albumów (trzy solowe i cztery ze składem), mimo tego Twoja osoba nie jest jakoś znana w rapowym światku (widać to choćby po wyświetleniach klipów na youtube). Jak myślisz, co sprawia, że ktoś nagrywa od dekady dobry rap i nie ma fejmu, a ktoś kto dopiero debiutuje od razu ma duży hajp i każdy przekazuje dalej jego produkcje?

Wszystko jest kwestią ciężkiej pracy i wiary we własne umiejętności. Nie można jasno stwierdzić dzięki czemu ktoś zyskuje rozgłos. Składa się na to szereg umiejętności, wyróżniających danego artystę. Dlatego żadnego debiutu nie traktuję jako „pojawienia się znikąd”. Świetnym przykładem jest Małpa, którego twórczość znałem i szanowałem na długo przed tym nim zyskał ogromny rozgłos. Za to część odbiorców mogła go faktycznie słyszeć pierwszy raz przy okazji „Kilka numerów o czymś”, i dla nich to była zupełna nowość. Podsumowując - za każdym debiutem kryje się ciężka praca i umiejętności. Zaś to, czy ktoś stanie się popularny po 15 latach twórczości, czy może po roku, to już kwestia mieszanki przychylności losu, wrodzonego talentu i aktualnej sytuacji w danym środowisku. To, że tworzę od dziesięciu lat, bez większych sukcesów, nie czyni mnie ani gorszym ani lepszym. Po prostu jeszcze nie przyszedł „mój czas” i zupełnie się o to nie spinam.  

Pierwszy materiał z Twoim udziałem ukazał się w 2003 roku, jak opisałbyś swój progres od tamtego czasu? Co zmieniło się w Twojej nawijce, tekstach, stylu przez te 9 lat?
Prawie od samych początków twórczości skupiałem się mocno na technice, stylu i sensie przekazu. Uzyskanie idealnych proporcji tworzy moim zdaniem profil rapera kompletnego. Mocne, charakterystyczne flow, obudowane wysoką techniką składania rymów, oddające jednocześnie pełny sens danego tematu – to dla mnie schemat idealny. Dążę do niego od lat i sporo mi jeszcze brakuje. Z płyty na płytę odkrywam to, czego jeszcze nie potrafię – brzmi to może dziwnie, ale tak bym określił swój rozwój.

Teraz jesteś Haju, ale wcześniej korzystałeś z dłuższej ksywki: Haju Hajs Wariat. Skąd wzięła się ta ksywka i dlaczego zdecydowałeś się ją skrócić przy okazji wydania "Międzyświata"?
To wynik naturalnego procesu, wynikającego z moich przekonań. Lubię prostotę i klarowność komunikacji. Podpisuję płytę jednym pseudonimem, chociaż przyjaciele i znajomi często zwracają się do mnie, używając dwóch pozostałych.  

"Poeta z ławki", "Dramat poety" – nie raz w swojej twórczości określałeś się mianem poety, więc pytać Cię o to czy uważasz, że rap jest poezją wydaje się bezcelowe. Zapytam natomiast czy każdy rap zasługuje na miano poezji? Które płyty uważasz za najbardziej poetyckie?
Nie każdy rap określiłbym mianem poezji, ale też nie uważam tego za wyznacznik wysokiego poziomu twórczości. Piękno tej kultury polega na jej różnorodności i wzajemnej akceptacji. Dlatego szanuję wielu wykonawców, również tych, którzy po prostu bawią się formą i nie zagłębiają się w poważniejsze tematy. We wszystkim chodzi tylko o emocje – bez nich wszystko jest miałkie i pozbawione sensu. Zaś emocje można przekazywać na setki różnych sposobów, nie musi to być koniecznie ten „refleksyjny” styl. Tak naprawdę właściwie nie znam „poetyckich” albumów i nie słucham takowych. Na co dzień szukam inspiracji w innych stylach i gatunkach muzycznych.



Jaki masz w ogóle stosunek do poezji? Czytasz jakieś wiersze? Jacy są Twoi ulubieni poeci? A może po prostu Twój związek z poezją ogranicza się jedynie do pisania swoich tekstów?
Nie czytam wierszy. Mój kontakt z poezją, o której mówisz zakończył się wraz z liceum. Nie dostrzegałem geniuszu autorów usilnie wskazywanych mi przez nauczycieli. Zawsze znacznie bardziej ceniłem własne inspiracje i twórców, których odnalazłem sam, uznając ich wielkość. Właściwie poezja to dla mnie włożenie całego serca i duszy w daną twórczość, co jest w pełni widoczne lub słyszalne dla odbiorcy. Dlatego nie musi to być wiersz, czy dzieło słowno-muzyczne. Może to być obraz, projekt domu, świetnie wykonana praca, bądź silnik samochodowy nowej generacji. Poznałem naprawdę wielu wspaniałych ludzi, którzy robią różne rzeczy i nie zawsze zostaliby uznani przez ogół, za twórczych i kreatywnych. Jednak poznając ich osobowość oraz ich zaangażowanie w obowiązki / twórczość, postanowiłem nigdy więcej nie kategoryzować ludzi na artystów i rzemieślników. Wszyscy jesteśmy architektami tworzącymi nasz świat. Zakładam, że np. wokalista czułby się źle jedząc przypalony chleb. Zaś piekarzowi nie pracowałoby się tak dobrze, gdyby nie słuchał ulubionego wokalisty. Co ma tak na prawdę większe znaczenie?

Twoje teksty przesiąknięte są emocjami i uczuciami (najczęściej gorzkimi), nie wstydzisz się uprawiać ekshibicjonizmu tekstowego. Skąd bierzesz te pokłady emocji? Nie boisz się, że kiedyś ta "kopalnia" się wyczerpie? Co wtedy zrobisz, rzucisz rap czy będziesz rapował inaczej?
Uważam, że emocje które wykorzystuję w pełni się równoważą. Tzn. cała płyta zawiera ładunek o proporcjach, które pozwalają Ci przeżyć pewną historię, bez nadmiernego obciążenia. Dzięki temu możesz poczuć trochę cierpkich i trochę świeżych, motywujących emocji. Nie czuję żadnego wstydu i niczego nie żałuję. Kreuję w sposób, jaki podpowiada mi umysł i serce. Czuję się dzięki temu naturalnie i mam pewność, że znajduję się we właściwym miejscu. Jednocześnie mam świadomość tego, iż wszystko się zmienia. Nie przewiduję tego, co się stanie – czy coś się skończy, czy może coś się zacznie. Po prostu buduję wokół siebie najwięcej jak potrafię, na gruncie wielu zainteresowań. Staram się być kreatywny cały czas, dlatego pisanie tekstów i rapowanie stanowi zaledwie pewien procent z mojej twórczości.  



Projekt "Międzyświat" to, oprócz bardzo dobrego poziomu muzyczno-tekstowego, również okazanie dużego szacunku Twojego i Złotych Twarzy dla słuchacza. Płytę można kupić za dowolną cenę w przedziale od 1 do 100 złotych, w pudełku oprócz płyty znajduje się osobisty list od was do słuchacza. Co znaczą dla Ciebie słuchacze? Dostajesz od nich jakiś odzew po "Międzyświecie"?
Stwierdziłbym raczej, że oddanie słuchaczowi wolnego wyboru ceny było okazaniem zaufania. Szacunek ma niewiele wspólnego z pieniędzmi. Praktycznie nic. Szacunek dla słuchacza okazuję tworząc i dzieląc się z nim moimi uczuciami. Zaś to, że naprawdę sporo osób się tym interesuje znaczy dla mnie bardzo wiele. Codziennie odpisuję na wiadomości od ludzi z całej Polski.  

"Międzyświat" to metafora płaszczyzny, w którą ktoś ucieka przed szarą codziennością i tam robi to, co sprawia mu największą przyjemność. Jak myślisz, dlaczego tak wielu ludzi w obecnych czasach boi się na chwilę zatrzymać i oddać swoim pasjom?
Wydaje mi się, że część ludzi nie ma czasu na czas. Dzieje się tak za sprawą wielu czynników, dlatego nie zamierzam nikogo oceniać. Człowiek A może pracować przez 14 godzin dziennie, ponieważ ugrzązł w wyścigu szczurów. Człowiek B może pracować 14 godzin dziennie, ponieważ musi utrzymać całą rodzinę. Czy czasami przypadek A i B to nie te same osoby? Ludzie prawie od zawsze dążyli do nieustannego rozwoju. Z czasem może pasją stał się rozwój?

Na "Międzyświecie" jest numer "Moje życie 2". Będzie "Hip hopu wnuk 2"?
Nie wykluczam takiej możliwości. Ufam nagłym przypływom emocji. Możliwe, że znowu poczuję to samo, co czułem pisząc „HHW”. Wtedy na pewno to wykorzystam.  



Jakiś czas temu udostępniliście numer "Porusz wyobraźnię" z Rekordem, który nie wszedł na "Międzyświat". Dużo macie jeszcze na dyskach takich numerów i czy jest szansa, że udostępnicie je słuchaczom?
Jest tego naprawdę sporo. Praktycznie zawsze pisząc i nagrywając jakiś album powstają „odrzuty”. Jednak nie ma możliwości aby świadomie trafiły do szerszego grona. „Porusz wyobraźnie” był wyjątkiem, ponieważ miał docelowo trafić na album, ale po drodze zgubiły się tzw. wokale i pozostał tylko roboczy, zmiksowany ślad.  

Przed współpracą ze Złotymi Twarzami był Pepe Skuad, który tworzyłeś z Rekordem i Roksonem, razem zrobiliście 3 płyty. W 2011 roku te płyty doczekały się reedycji w "Pepe packu", w którym znajdowały się wszystkie te albumy. W grudniu Rekord wydał solówkę, Rokson pracuje nad swoją. A co z Pepe? Będzie jeszcze jakiś wasz wspólny projekt czy już skupiacie się na solowej drodze?
 Pepe będzie istniało zawsze. To coś więcej niż rapowanie. Aktualnie pracujemy nad nowym, wspólnym albumem Pepe Skuad. Jednak z uwagi na mnogość zajęć każdego z nas, prace te nie należą do najszybszych. Pomimo wszystko to jest dla mnie priorytet. Roxon i Rekord to, moim zdaniem, najlepsi raperzy w Polsce, a przychylne koleje losu pozwoliły mi na przyjaźń i wspólną twórczość z nimi.  

Rap jest muzyką, która bardzo podkreśla miejsce pochodzenia danego rapera oraz więzi między nim, a jego ziomkami. Czy Ty wyobrażasz sobie siebie w mieście innym niż Wrocław? Co znaczą dla Ciebie kumple, którymi się otaczasz? Wolałbyś być wyklętym, ale jednak aktywnym artystą czy raczej otoczonym przyjaciółmi gościem, który nic nie tworzy?
Kocham Wrocław, ale nie wykluczam życia w innym miejscu. Świat jest wielki i piękny, a ja chcę jeszcze sporo zobaczyć i doświadczyć. Ludzie, którymi się otaczam są dla mnie inspiracją i motywacją do osiągnięcia wszystkiego o czym marzę. Dlatego nie zastanawiam się nad niczym, po prostu wierzę w nich i w siebie.  

Twoje gościnne zwrotki do tej pory pojawiały się praktycznie tylko na wrocławskich produkcjach. Czy spowodowane to jest tym, że nie dostajesz propozycji featuringów spoza 71? W zeszłym roku do projektu Pitera i Yankeesa z mojego miasta dograł się Shotu. Czy Ty dograłbyś swoją 16tkę jeśli podbiłby do Ciebie ktoś z Radomia bądź z innego miasta?
Dostaję tak naprawdę bardzo dużo propozycji. Jednak zwyczajnie nie mam czasu nawet na pewną część swojej twórczości. Dlatego niestety najczęściej muszę odmawiać. Gdybym dostał 24 godziny więcej do każdej doby, mogłoby to wyglądać nieco inaczej.

"My idziemy po szczęście, w żyłach moc / nasze kroki słychać wszędzie w dzień i w noc". Co jest szczęściem, po które idziesz?
Nie da się tego opisać. Musiałbyś zobaczyć milion obrazów, zapachów i dźwięków, których właśnie doświadczyłem czytając to pytanie. Wszystko jeszcze przede mną.



Od Twojej poprzedniej płyty czyli "Jawosnu" do "Międzyświata" minęło 4 lata, czy na kolejną Twoją produkcję również będzie trzeba czekać tak długo? Jak przebiega u Ciebie tzw. proces twórczy?
Nie jestem w stanie tego stwierdzić. Nie wiąże mnie żaden kontrakt i nie muszę się nigdzie spieszyć. Obecnie odpoczywam od pisania solowej płyty, na rzecz innych struktur mojej twórczości oraz prac nad nowym Pepe.  

Co robiłby Haju gdyby nie rapował?
Na pewno coś, co przynosiłoby mu tyle samo emocji i uczuć. Co daje nam nieskończoną ilość możliwości.

Chcesz na koniec coś powiedzieć czytelnikom i słuchaczom?
Chciałbym podziękować wszystkim życzliwym ludziom, którzy zdecydowali się śledzić nasze poczynania. Dajecie mi codziennie masę motywacji i siły. Do usłyszenia!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

zajebista opcja z wywiadami z raperami z poza radomia. propsy za akcje i mam nadzieje ze to nie jednorazowy "wyskok" :)
haju spoko kolezka ale to juz na plycie slychac

Anonimowy pisze...

Świetny wywiad do porannej kawy.
Haju dał bardzo ciekawe nawet fascynujące odpowiedzi , chwilami zaskakujące.
Pytania bardzo dobre , bez powielania schematów.
.Pozdrawiam .!

Anonimowy pisze...

Haju jest zajebisty, odpisal mi elegancko za każdym razem na pytanie które mu zadałem . Wielki szacunek dla tego gościa.. SZACUNEK ! jego rap daje mi siłe do życia