Sua Sponte (fot. Maciej Pisuk) |
Sua Sponte niedawno puścili w internet swoją pierwszą płytę "W podróży". Jej recenzję można przeczytać pod tym linkiem. A dzisiaj możecie przeczytać wywiad z Lesuaffem i GDZem, z którego dowiecie się między innymi o początkach chłopaków nie tylko z rapem, ale z całą kulturą hip-hop, o planach wydawniczych nie tylko GDZa i Lesuaffa, o tym dlaczego Lesuaff nie nagrał solowej płyty i o paru innych ciekawych sprawach. Miłej lektury!
Witam panowie, w zeszły piątek ukazała się Wasza płyta "W podróży" pod szyldem Sua Sponte. Zanim dojdziemy do pytań o tą produkcję chciałbym zapytać o Waszą drogę do tej płyty tzn. o Wasze początki z kulturą hip-hop. Kiedy, przez co lub kogo?
GDZ: Odkrywałem hip-hop jako dzieciak, gdzieś pomiędzy innymi gatunkami muzycznymi. Kiedy usłyszałem rap robiony po polsku od razu wiedziałem, że chcę spróbować napisać coś sam. To były czasy Liroya, WYP3, Kalibra i Rap Daya, który oglądałem na żywo w telewizji WOT i na drugi dzień jarałem się tym, co zobaczyłem jak dziecko razem z kolegami z klasy. Zaczęły się wtedy pierwsze nagrywki na kaseciaki. W roku ’99 pojechaliśmy z bratem na jam na Rafilu gdzie po raz pierwszy wystąpiliśmy na scenie obok Lesia i chłopaków z ZW (Moskwa i Moad). Tam też poznaliśmy Dj’a Mono. Wcześniej znałem ich tylko z nagrań, które krążyły po mieście i na które się jarałem. Potem było więcej nagrywek na kaseciaki razem z chłopakami z P.S./Bandy. Zajawka wypełniała nas po uszy. Spędzaliśmy czas na linii, na treningach break-dance’owych, na pierwszych, dosyć niezręcznie organizowanych imprezach, na nielegalnych akcjach graffiti (głównie jako „czujka”, malowałem trochę, ale niewiele). Tak wyglądał mój kontakt z kulturą hip-hop.
LESUAFF: Moja przygoda z hip-hopem zaczęła się na początku lat 90-tych za sprawą moich kumpli z podwórka. Najpierw były kasety nieśmiertelnych RUN DMC, Public Enemy czy Naughty By Nature i teledyski na Yo! MTV Raps. Potem, gdzieś pod koniec podstawówki, świetny aczkolwiek zapomniany program z muzyką rap, emitowany na Polonii 1 i prowadzony przez niejakiego Bogusza, Styl W na Atomic TV i pierwsze taśmy z polskim rapem. Rapowaniem zaraziłem się od moich kumpli z Lublina gdzieś koło roku 1998. Nieco później poznałem GDZa i kilka osób, które do tej pory aktywnie tworzą radomski hip-hop. Spędzaliśmy ze sobą bardzo dużo czasu: spontaniczne akcje breakowe gdzieś w plenerze, freestyle, nocne wycieczki na yardy, przesiadywanie na linii, a czasem zwykłe melanże w domu u znajomych znajomych. W bodajże 2000 GDZ razem z bratem kupili sobie, chyba za odszkodowanie ze złamanej nogi, pierwszy własny mikrofon dynamiczny w mieście. Chwilę później właśnie z tym mikrofonem pojechaliśmy do Mona i zdecydowaliśmy się nagrać coś razem. Tak zaczęła się nasza współpraca, która trwa do dziś.
Lesuaff, dlaczego nie nagrałeś żadnej solówki podczas gdy GDZ dwie?
LESUAFF: Biję się w pierś i przyznaję się, że chyba z lenistwa. Był taki czas w moim życiu, że wydawało mi się, że mam wiele ważniejszych spraw od nagrywania płyty. Wolałem nagrywać pojedyncze tracki lub jakieś featuringi, bo tak mi było wygodniej. Najpierw były studia, potem praca i przekonanie o tym, że muszę się skupić na mojej drodze zawodowej. Zaprzepaściłem kilka swoich szans w tamtych czasach i tego już nie zmienię, teraz jednak zwracam sobie utracony czas pisząc zwrotkę za zwrotką.
Jak według Was przedstawia się kondycja radomskiej sceny rapowej?
LESUAFF: Radomska scena jest bardzo niedoceniona, aczkolwiek uważam, że po części wynika to z jej hermetyczności, ponieważ jeszcze do niedawna prawie nic nie wypływało poza nasze miasto. Od jakiegoś czasu się to zmienia. Mamy świetnie zorganizowane koncerty dające możliwość pokazania się radomskim grupom, beatmakerów na poziomie, studio nagraniowe mające bardzo dobre warunki techniczne, pojawiają się również profesjonalne teledyski, a dzięki temu wszystkiemu radomski rap zyskał spory krąg słuchaczy, który stale się poszerza. Pozytywnym zjawiskiem w radomskim rapie jest również to, że naprawdę jest w czym wybierać i osoby gustujące w różnych odmianach tej muzyki mogą znaleźć coś dla siebie, tym bardziej, że scena w raz z upływem czasu wzbogaca się o nowe twarze, w których drzemie ogromny potencjał
Niedługo legalnie wychodzi pierwsza radomska produkcja, kto poza Borem wg Was, posiada odpowiednie skillsy aby wydać legal?
GDZ: Kiedy nagrywaliśmy Pierwsze Skrzypce wszyscy byliśmy już gotowi na legal. Ale trafiliśmy na kiepskie czasy. Rynek rapowy właśnie się kończył, a branża muzyczna ogółem zaczynała przeżywać trwający do teraz kryzys. Bardzo wielu raperów u nas posiada „odpowiednie skillsy żeby wydać legal”. Ciężko określić kryteria mówiące o tym co decyduje, że możesz już legalnie wydawać. Potrzebny jest jakiś minimalny poziom, a reszta to już kwestia gustu. Głównie chodzi o to czy twój materiał jest kompatybilny z aktualnie dominującymi na rynku trendami, czy znajdujesz swoją publiczność. Myślę, że bardzo ważna jest dobra produkcja. Dla mnie mistrzem jest LuckyLoop. Z raperów najbardziej lubię Kękę, Kotziego, Sanczeza, ale praktycznie każdy kto odnajduje się w swojej stylistyce jest „gotowy na legal”.
GDZ: Kiedy nagrywaliśmy Pierwsze Skrzypce wszyscy byliśmy już gotowi na legal. Ale trafiliśmy na kiepskie czasy. Rynek rapowy właśnie się kończył, a branża muzyczna ogółem zaczynała przeżywać trwający do teraz kryzys. Bardzo wielu raperów u nas posiada „odpowiednie skillsy żeby wydać legal”. Ciężko określić kryteria mówiące o tym co decyduje, że możesz już legalnie wydawać. Potrzebny jest jakiś minimalny poziom, a reszta to już kwestia gustu. Głównie chodzi o to czy twój materiał jest kompatybilny z aktualnie dominującymi na rynku trendami, czy znajdujesz swoją publiczność. Myślę, że bardzo ważna jest dobra produkcja. Dla mnie mistrzem jest LuckyLoop. Z raperów najbardziej lubię Kękę, Kotziego, Sanczeza, ale praktycznie każdy kto odnajduje się w swojej stylistyce jest „gotowy na legal”.
Dlaczego "W podróży" nie ukazało się legalnie? Czy i kiedy będzie można kupić wersję fizyczną płyty?
LESUAFF: Płyta nie ukazała się legalnie, bowiem nie zabiegaliśmy o to. Postawiliśmy na to, by dotrzeć do jak największego grona odbiorców, przypomnieć o sobie, bo przecież od dłuższego czasu nie wyszło nic spod naszego szyldu. Z drugiej strony nie wiedzieliśmy jak materiał będzie odebrany, tym bardziej, że Sua Sponte, mimo że nagrywamy razem od dawna, to zupełnie nowa marka. Skupiliśmy się na uzyskaniu patronatu kilku liczących się mediów tak, aby jak najwięcej ludzi usłyszało ten album. Co do ukazania się fizycznej wersji płyty, przymierzamy się do tego, mam nadzieję, że niebawem będzie można ją nabyć.
LESUAFF: Płyta nie ukazała się legalnie, bowiem nie zabiegaliśmy o to. Postawiliśmy na to, by dotrzeć do jak największego grona odbiorców, przypomnieć o sobie, bo przecież od dłuższego czasu nie wyszło nic spod naszego szyldu. Z drugiej strony nie wiedzieliśmy jak materiał będzie odebrany, tym bardziej, że Sua Sponte, mimo że nagrywamy razem od dawna, to zupełnie nowa marka. Skupiliśmy się na uzyskaniu patronatu kilku liczących się mediów tak, aby jak najwięcej ludzi usłyszało ten album. Co do ukazania się fizycznej wersji płyty, przymierzamy się do tego, mam nadzieję, że niebawem będzie można ją nabyć.
Czy koncerty są dla Was ważne? Kiedy i gdzie znów będzie można usłyszeć Sua Sponte na żywo?
LESUAFF: Dla mnie koncerty są równie ważne, co sama płyta. Sprawia mi to niebywałą frajdę tym bardziej, że coraz więcej ludzi przychodzi zobaczyć na żywo rap z Radomia. Każdy występ na scenie jest dla nas wydarzeniem, do którego przygotowujemy się indywidualnie. Na żywo będzie nas można zobaczyć po nowym roku. Niewykluczone, że urodzi się coś jeszcze w tym, ale na obecną chwilę to nic pewnego. Ponadto w niedalekiej przyszłości planujemy koncert z żywymi instrumentami.
LESUAFF: Dla mnie koncerty są równie ważne, co sama płyta. Sprawia mi to niebywałą frajdę tym bardziej, że coraz więcej ludzi przychodzi zobaczyć na żywo rap z Radomia. Każdy występ na scenie jest dla nas wydarzeniem, do którego przygotowujemy się indywidualnie. Na żywo będzie nas można zobaczyć po nowym roku. Niewykluczone, że urodzi się coś jeszcze w tym, ale na obecną chwilę to nic pewnego. Ponadto w niedalekiej przyszłości planujemy koncert z żywymi instrumentami.
Sua Sponte na żywo |
Jak się Wam pracowało nad płytą? GDZ mieszka w Warszawie, Lesuaff w Radomiu, nie mieliście chwil zwątpienia, myśli, że nie dacie rady skończyć materiału?
GDZ: Byliśmy ze sobą i z producentami w stałym kontakcie. Myślę, że ludzie, którzy wokół nas wtedy byli potwierdzą, że byliśmy zdeterminowani i nawet przez chwilę nie było mowy o tym, że nie skończymy materiału. Pytaniem było tylko kiedy. Oczywiście mamy masę innych obowiązków poza rapem, ale staraliśmy się nie spędzać żadnej wolnej chwili bezproduktywnie. Jeśli nie udało nam się pojechać do studia pisaliśmy teksty komunikując się ze sobą przez internet. Jeśli chwilowo nie mieliśmy weny, a ze względów logistyczno-organizacyjnych nie mogliśmy niczego nagrać, zajmowaliśmy się ogarnianiem teledysku, okładki, sesji zdjęciowej (zdjęcie na okładce wykonał Maciej Pisuk, autor scenariusza do filmu o PFK, a grafiką zajęła się jego żona), wstępnym aranżowaniem nagranych już kawałków lub kompletowaniem bitów. Generalnie Warszawa nie jest od Radomia aż tak daleko i nie było aż tak trudno bywać w 0-48 odpowiednio często żeby wszystko dobrze się potoczyło.
GDZ: Byliśmy ze sobą i z producentami w stałym kontakcie. Myślę, że ludzie, którzy wokół nas wtedy byli potwierdzą, że byliśmy zdeterminowani i nawet przez chwilę nie było mowy o tym, że nie skończymy materiału. Pytaniem było tylko kiedy. Oczywiście mamy masę innych obowiązków poza rapem, ale staraliśmy się nie spędzać żadnej wolnej chwili bezproduktywnie. Jeśli nie udało nam się pojechać do studia pisaliśmy teksty komunikując się ze sobą przez internet. Jeśli chwilowo nie mieliśmy weny, a ze względów logistyczno-organizacyjnych nie mogliśmy niczego nagrać, zajmowaliśmy się ogarnianiem teledysku, okładki, sesji zdjęciowej (zdjęcie na okładce wykonał Maciej Pisuk, autor scenariusza do filmu o PFK, a grafiką zajęła się jego żona), wstępnym aranżowaniem nagranych już kawałków lub kompletowaniem bitów. Generalnie Warszawa nie jest od Radomia aż tak daleko i nie było aż tak trudno bywać w 0-48 odpowiednio często żeby wszystko dobrze się potoczyło.
LESUAFF: Oczywiście były drobne zgrzyty, kiedy któryś z nas z różnych przyczyn zwlekał z pojawieniem się w studio. Pojawiło się też trochę stresu kiedy płyta była już nagrana, a trzeba było podopinać kilka rzeczy związanych z ukończeniem prac nad nią, jednak jest to wliczone w to co robimy i nie przeszła nam przez głowę myśl ze możemy tego nie skończyć. Zresztą po nagraniu płyty podzieliliśmy się obowiązkami i do tej pory każdy z nas pilnuje tego do czego się zobowiązał.
Na płycie pojawia się dawno niesłyszany Młody ze składu Pod Prąd. Jak udao się go namówić do współpracy i czy Młody szykuje jakiś materiał?
GDZ: Młodego nie trzeba było namawiać :). Maciek był z nami od początku, udostępnił nam studio, bez niego ta płyta by nie powstała. Z tego co wiem szykuje solówkę.
GDZ: Młodego nie trzeba było namawiać :). Maciek był z nami od początku, udostępnił nam studio, bez niego ta płyta by nie powstała. Z tego co wiem szykuje solówkę.
W kawałkach mówicie, że czujecie się odpowiedzialni za słowa jakie kładziecie na podkładach. Czy to oznacza, że chcecie w jakiś sposób wpłynąć na swoich słuchaczy?
GDZ: U ludzi najbardziej cenię sobie samodzielne myślenie, nie oddawanie się ideologiom czy dogmatom. Uważam, że trzeba poznawać świat z wielu różnych punktów widzenia, zawsze mieć otwarty umysł ale jednocześnie nie pozwolić żeby coś, lub ktoś nim zawładnął. Tak naprawdę to nie chcę na nikogo wpływać bo nie chcę ograniczać niczyjej wolnej woli. Nie mam takich ambicji. Chcę się tylko podzielić spostrzeżeniami, przemyśleniami. Czas pokaże czy liczba naszych słuchaczy będzie na tyle duża, że nasze słowa będą mialy znaczące oddziaływanie.
GDZ: U ludzi najbardziej cenię sobie samodzielne myślenie, nie oddawanie się ideologiom czy dogmatom. Uważam, że trzeba poznawać świat z wielu różnych punktów widzenia, zawsze mieć otwarty umysł ale jednocześnie nie pozwolić żeby coś, lub ktoś nim zawładnął. Tak naprawdę to nie chcę na nikogo wpływać bo nie chcę ograniczać niczyjej wolnej woli. Nie mam takich ambicji. Chcę się tylko podzielić spostrzeżeniami, przemyśleniami. Czas pokaże czy liczba naszych słuchaczy będzie na tyle duża, że nasze słowa będą mialy znaczące oddziaływanie.
Czy planujecie jeszcze jakieś klipy do "W podróży"?
LESUAFF: Tak, przymierzamy się do kolejnego klipu. Pomysłów jest kilka, na razie jeszcze nie podjęliśmy decyzji do którego utworu będzie on nakręcony. Musimy skonsultować to z Maćkiem Pisukiem, który zadeklarował, że napisze scenariusz oraz z Ignacem, z którym współpracowaliśmy przy poprzednim klipie. W tej chwili to oni mają więcej do powiedzenia niż my :) Mam nadzieję, że niebawem zapadnie jakaś decyzja i zabierzemy się za kompletowanie budżetu, bo to od niego tak naprawdę wszystko zależy.
LESUAFF: Tak, przymierzamy się do kolejnego klipu. Pomysłów jest kilka, na razie jeszcze nie podjęliśmy decyzji do którego utworu będzie on nakręcony. Musimy skonsultować to z Maćkiem Pisukiem, który zadeklarował, że napisze scenariusz oraz z Ignacem, z którym współpracowaliśmy przy poprzednim klipie. W tej chwili to oni mają więcej do powiedzenia niż my :) Mam nadzieję, że niebawem zapadnie jakaś decyzja i zabierzemy się za kompletowanie budżetu, bo to od niego tak naprawdę wszystko zależy.
Sua Sponte |
Na koncercie 05.11.2010 w G2 powiedzieliście, że Szuwar wchodzi z Wami do studia niedługo. Jak doszło do przyjęcia Szu do składu Sua Sponte i czy możliwe jest poszerzenie grupy jeszcze bardziej?
LESUAFF: Z Szuwarem poznaliśmy się na którymś z koncertów i bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język, ponieważ mamy podobną wizję muzyki, którą chcemy tworzyć. Planowaliśmy stworzenie czegoś wspólnie od kilku miesięcy, ale postanowiliśmy, że najpierw robimy, potem mówimy. W związku z tym zanim ogłosiliśmy dołączenie Szu do składu poczyniliśmy pewien wstęp do naszych wspólnych prac. Co do poszerzania składu myślę, że 3 to optymalna liczba :)
LESUAFF: Z Szuwarem poznaliśmy się na którymś z koncertów i bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język, ponieważ mamy podobną wizję muzyki, którą chcemy tworzyć. Planowaliśmy stworzenie czegoś wspólnie od kilku miesięcy, ale postanowiliśmy, że najpierw robimy, potem mówimy. W związku z tym zanim ogłosiliśmy dołączenie Szu do składu poczyniliśmy pewien wstęp do naszych wspólnych prac. Co do poszerzania składu myślę, że 3 to optymalna liczba :)
Czy planujecie jakieś solówki czy może zaczynacie pracę nad drugą płytą Sua Sponte?
GDZ: Ja nie planuję na razie żadnej solówki, ale jeśli już się wezmę za własną płytę to będzie ona, że tak powiem, „inna”. Wiele ze swoich nowych pomysłów będę się starał przeforsować na płytę Sua, którą zaczynamy już pisać. Z tego co wiem Lesuaff planuje mixtape.
GDZ: Ja nie planuję na razie żadnej solówki, ale jeśli już się wezmę za własną płytę to będzie ona, że tak powiem, „inna”. Wiele ze swoich nowych pomysłów będę się starał przeforsować na płytę Sua, którą zaczynamy już pisać. Z tego co wiem Lesuaff planuje mixtape.
LESUAFF: Obecnie pracuje nad mixtapem, w tym celu napisałem już kilka numerów pod „pożyczone” bity. W moim życiu czas ostatnio przyspieszył i zobaczymy czy uda mi się go skończyć przed lutym, taki sobie postawiłem deadline. Jednocześnie mam już napisane pierwsze wersy na drugą płytę SUA, kilka dni temu dostałem bity od Maikendo i PTK oraz kilka zwrotek nagranych przez Szuwara, tak więc nie czekając na opadnięcie emocji związanych z premierą „W Podróży”, zabieramy się ostro do pracy.
Czy będzie można usłyszeć Wasze gościnne zwrotki na innych produkcjach?
GDZ: Dograliśmy się do materiału Żołnierza, a Lesuaff wystąpi gościnnie u Stera.
GDZ: Dograliśmy się do materiału Żołnierza, a Lesuaff wystąpi gościnnie u Stera.
LESUAFF: Pojawimy się również na producenckiej płycie Maikendo. Ponadto zarówno na mixtapie, jak i na drugim Sua, będzie można usłyszeć kilka ciekawych featuringów.
Sua Sponte w studio |
Dzięki za rozmowę, jeśli chcecie coś jeszcze przekazać czytelnikom to teraz macie okazję...
GDZ: Pozdrawiamy i dziękujemy za dobre słowa. Słuchajcie i podawajcie dalej nasz materiał, przychodźcie na nasze koncerty, wspierajcie radomski hip-hop.
LESUAFF: Ja chciałbym z tego miejsca podziękować wszystkim tym którzy nam pomagali i wspierali nas przy pracach nad płytą i klipem oraz osobom których z obiektywnych powodów na tej płycie nie ma, a mieli być. Szczególny ukłon należy się również tym, którzy słuchają radomskiego rapu, oglądają radomskie klipy, przychodzą na koncerty i bacznie śledzą wszystko co z nim związane, bo bez nich to, co robimy nie miało by sensu. Zapraszamy również na nasz Myspace, Facebook i stronę internetową www.suarap.pl. Sprawdzajcie nowe rzeczy i do zobaczenia na koncertach.
2 komentarze:
Cały wywiad przeczytałam z dużym zainteresowaniem..a przez ostatnich kilka dni wiele dowiedziałam się o Sua Sponte..dzięki Tobie :) to miłe że opowiadasz mi o nich choć tak niewiele wiem o rapie :*
wywiad zdecydowanie na plus! :)
Gdybyś nie chciała słuchać to bym pewnie nie mówił, a że Ty chcesz się dowiadywać i sama pytasz to mówię :) :*
Prześlij komentarz