fot. Kacper Krawczyk http://kvcper.tumblr.com/ |
Lipiec. Za oknami mega
upał #żar_tropików. Asfalt topi się na ulicy i klei do kicksów,
niemiłosiernie wkurwiając tych, dla których wygląd butów jest
ważniejszy niż cokolwiek innego. Na mieście coraz więcej
dziewczyn w krótkich spódniczkach i prześwitujących sukienkach, a
z drugiej strony również zwiększa się ilość gości, którzy
koniecznie muszą się pochwalić wypracowaną w pocie czoła na
siłce muskulaturą. Jednym słowem – lato panie! A skoro wakacje,
to w odtwarzaczach królują tzw. Letniaczki czyli nienachalne,
lekkie numery, w których bardzo ważną rolę odgrywa pachnący
plażą, leżakiem, piwkiem i przede wszystkim słońcem bit. Poniżej
znajdziecie subiektywną listę, + playlistę na youtube, najlepszych
radomskich letniaków. Do każdego numeru napisałem od siebie kilka
słów. Słuchajcie gdziekolwiek jesteście i oby ta słoneczna
pogoda utrzymywała się w tym roku jak najdłużej w całym kraju!
Podawajcie swoje listy!
1.Pod Prąd "CHWDZ"
To był pierwszy numer
który przyszedł mi do głowy na hasło "radomski letniak".
Zabawny, ale nie śmieszny, numer pełen humorystycznych wersów w
stylu "Nie noszę już jakichś pierdolonych w dupę kurtek /
spaliłem, podarłem na i rzuciłem za burtę". Nie mówiąc już
o klasycznym w opór refrenie zaczynającym się od rozwinięcia
oczywistego skrótu tytułowego. "Jeden mówi, że się poci, ej
ja się wędzę!", czyli tak, jak kilka ostatnich dni. Piwko dla
ochłody i jedziemy dalej...
2. Kubi "Nic mi
dzisiaj nie potrzeba"
Wrzucasz ten numer na
odsłuch gdy siedzisz nad wodą, z której właśnie wyłania się
seksowna kobieta, a pod ręką masz idealnie schłodzone piwo. Nie ma
opcji żebyś pod nosem nie nucił klasycznego już tekstu zespołu
Golden Life, który tutaj został wykorzystany jako mega prosty, ale
jakże świetnie pasujący i nienachalny, refren.
3. BoKoTy "Pełen lajt"
Numer z pierwszej
legalnej płyty ekipy BoKoTy "Nie trzeba mnie namawiać"
wydanej nakładem radomskiej wytwórni Mamy Charakter Records. Na
płycie o takiej charakterystyce, czyli mocno imprezowej, naładowanej
potencjalnymi hitami, a w dodatku wydanej w przededniu wakacji, nie
mogło zabraknąć letniaczka. Bit co prawda nie jest funkowy, a
raczej elektroniczny, ale zwrotki i świetna damska część refrenu
dają nam już mega wakacyjny numer. Gdyby nie totalnie nieudane
wykorzystanie autotune'a dostalibyśmy idealny numer na tę część
roku.
4. Ster "Letni czas"
feat. Ceigrek
Obecność numeru Stera z
puszczonej w 2006 roku płyty "Enklawa" może dziwić na
tej liście na pierwszy rzut oka. Część z was pewnie się
zastanawia "kto to kurwa jest Ster?". Wystarczy jednak
odpalić "Letni czas" gdy za oknem patelnia, by docenić
ten numer. Nie uświadczymy tu co prawda wyjebanego w kosmos skillu,
nie od tego jest Jacek. Znajdziemy jednak fajny oldschoolowy klimat i
uniwersalne wersy, których słuchać można zarówno w mieście, jak
i na wsi. Zarówno nad morzem, jak i w górach czy na Mazurach. Warto
przypomnieć sobie, jak to kiedyś brzmiało i jak niektóre numery
się nie starzeją.
5. KęKę "Fajnie"
"Kończę materiał
i się cieszę jak dzieciak!" - kilka tygodni temu uczniowie
kończący rok szkolny mogli ten wers przewinąć w delikatnie
zmienionej wersji "Kończę szkołę/studia i się cieszę jak
dzieciak!". Ten numer jest bardzo podobny do "Trasa
(brakaka)". Też dostajemy wersy o tym jak Kędziorowi mijają
dni od kiedy został pełnoetatowym raperem, a z latem i wakacjami
"Fajnie" łączy świetny bit MilionBeatsa, tytuł i
dosłownie jeden wers, w którym raper wspomina o plaży. Wychodzi na
to, że ma on patent na pisanie nieoczywistych letniaków.
6. Bezinteresownie "Bez
pomysłu"
"Zupełnie w wolnym
stylu dzisiaj ruszam / pozornie bez pomysłu, ale z czasem wpadnie
coś / w ręce dzierżę owoc w szkle / łaskawy Polmos, sponsor
imprezy tej" – ile razy w ciągu dwóch letnich miesięcy mamy
takie myśli i nastawienie? Zero stresu, pusta głowa, alkohol i
znajomi. Od tego zaczynają się najczęściej najlepsze wakacyjne
chwile. Po co planować? Są wakacje, niech będzie co być ma!
7. Emikae "Żaden
letniak"
Jeśli to jest żaden
letniak, to...ja już nie wiem co nim jest. Bardzo fajnie, leniwie
przewinięte zwrotki o tym, jak topi się asfalt od lejącego się z
nieba żaru. Bardzo fajnie wplecione followupy i nawiązania do
albumu "A long hot summer" czy rapera Guilty Simpsona, a
nawet do znanego chyba wszystkim filmiku "Jestem hardcorem",
który parę lat temu był konkretnym viralem. Jak połączył to
wszystko Majk, sprawdźcie sami.
8. Pajac Turas Wola
"Przechill"
Wspólny numer trójki
radomskich raperów najlepiej opisuje słowo tytułowe –
"Przechill". Cóż to jest za bit – robi robotę
przeokrutną! Bardzo fajnie przewinięta zwrotka i refren przez
Turasa (choć jego prędkość może sprawić wrażenie, że go to
męczy, a przecież numer miał być chilloutowy – to jednak tylko
wrażenie). Wersy Woli "Wciąż się cieszę jak dziecko
#wakacje / mimo, że co dzień rano mam pracę" trafiają jak
Bullseye, do tych, którzy już dawno zapomnieli jak to jest mieć
pełne 2 miesiące laby w lato. Pajac też dobrze się odnalazł w
tej konwencji, dzięki czemu numer nie męczy – co w przypadku
letniaka byłoby grzechem niewybaczalnym.
9. GDZ "Dobre rzeczy"
Przylgnęła do Seby
łatka smutnego rapera, której przy okazji recenzji "Rozpoznania"
uległem i ja. Są jednak w jego dyskografii numery jak najbardziej
pozytywne i nijak nie dające się określić mianem "smutnych".
Zdecydowanie należą do nich "Dobre rzeczy" na bicie PTK.
Przykład trueschoolowego letniaka, o którym nie da się powiedzieć
złego słowa. Jest tu wszystko: idealny bit, świetny tekst +
niezaprzeczalny skill, letni klimat. Dla mnie numer baardzo bliski
okreśelnia go mianem numeru idealnego.
Pamiętasz to?! Jak można
nie pamiętać o tym mega laidbackowym numerze, zwłaszcza w
kontekście listy radomskich letniaków? Opór wakacyjne zwrotki
Kotziego, który przytacza kilka anegdot z jednego z nadmorskich
wojaży, które odbył ze znajomymi. Słuchasz, zamykasz oczy i
momentalnie znajdujesz się na plaży w Sopocie, na Helu, w Mielnie
czy innym wakacyjnym kurorcie. I powiedz mi człowieku "czego
potrzeba więcej prócz beztroskich chwil?" Aurell w refrenie
może delikatnie drażnić akcentowaniem niektórych słów, ale
koniec końców brzmi on (refren) całkiem przyjemnie.
11. Absolut "Jutro
będzie nasze" (+DJ Pataj)(prod. Tootal)
Dowód na to, że
idealnym numerem na lato może być kawałek braggowy. Absolut co
prawda nie przesadza tu z tą konwencją (na szczęście!), ale jest
ona mocno wyczuwalna. W połączeniu z bardzo wakacyjnym bitem, i
chyba przede wszystkim samplami użytymi przez Tootala, daje to
bardzo ciekawy i wbrew pozorom dość chilloutowy numer.
12. Ernix "Co tam?"
Zastanawiam się co
płynie tu bardziej leniwie: gfunkowy bit, którego nie powstydziłby
się ani Beiz ani 2cztery7, czy może jednak nawijający pod niego
Ernix? Damn! Sztos jak stąd do Kaliforni!
13. KęKę "Trasa
(brakaka)"
Nie jest to standardowy
letni numer. Kę nie nawija tu przecież o wakacjach czy lejącym się
po plecach pocie. "Trasa (brakaka)" to numer o życiu
rapera – ciągłym byciu w trasie z całym dobrodziejstwem
inwentarza: setką godzin w samochodzie, groupies czy żywiołowymi
reakcjami fanów. Kilka wersów o, legendarnym już, podpisaniu
kontraktu z PROSTO. i swoim podejściu do rapu. Czemu więc ten numer
się tu znalazł? Bit, refren. Można inaczej? Ano można!
14. Wola "Na fali"
feat. Boro
"Na fali" to
zdecydowanie jeden z lepszych numerów na mocno średniej EPce Woli
"Marnotrawny syn gry", która była pierwszym materiałem
sygnowanym logo pierwszej radomskiej wytwórni Mamy Charakter
Records. W wytwórni też chyba nie uznali, że tym materiałem mogą
zawojować rynek bo ukazała się ona jedynie na youtube (nie było
nawet darmowego downloadu materiału!), a jej promocja ograniczyła
się do wrzucenia playlisty na fanpage związanej z wytwórnią
raperów i nakręcenia jednego STREET VIDEO do jednej (!) zwrotki
numeru "Punisher". Trochę szkoda, bo możnaby nakręcić
kozacki letni klip do "Na fali" z gościnnym udziałem
Boro. Jak zamykam oczy słuchając tego numeru momentalnie przenoszę
się na łódkę jak z klipu "Playas only" R. Kelly i
Game'a. Czy trzeba lepszej rekomendacji dla wakacyjnego numeru? No
chyba, że funkowy bit, ale ten też jest, więc o co chodzi?
15. Banda Unikat "My,
wy oni"
Dlaczego? Wystarczy
obejrzeć pełen słonecznych scen klip, który w połączeniu z
bitem robi robotę. Oto jak wygląda letniak od strony asfaltu, pełen
prawilnych, charakternych nawijek, niekoniecznie powiązanych z
aktywnościami wakacyjnymi, i z wpadającym w ucho refrenem, który w
"My, wy, oni" przewinął pojawiający się na tej liście
po raz n-ty Kotzi. Warto też zwrócić uwagę na zwrotkę Tytuza,
która w wersji teledyskowej się nie pojawia
16. Głuchy Telefon
"Wypluwam aurę"
Wakacje to nie tylko
pełne słońca dni. Zdarza się, że kilka kolejnych dni pada, i
choć jest ciepło to za oknem dziwnie szaro. Wiele osób takie dni
spędza w domu, oglądając filmy, grając w gry #TombRider czy
słuchając muzyki. Właśnie ten ostatni sposób spędzania
dołujących dni poleca Voltron rapujący w nieistniejącym już
składzie Głuchy Telefon. Pełen funkowej mocy numer poprawi humor w
deszczowe, letnie dni gdy nie ma jak poharatać w gałę czy spić
piwka w plenerze.
17. Żołnierz "W
mieście susz" feat. Ozim, DJ KA
Jest tak, jak rymuje
Żołnierz "Wbijaj na działkę do nas, jak masz wakacje ziomal
/ szkoda, je marnować, odejdź od telewizora"! Taka pogoda, że
najlepiej spędzać czas w plenerze. A ten numer idealnie nada się
na tło do wielkomiejskich, ale i pozamiejskich aktywności
okraszonych odpowiednią ilością schłodzonych procentów.
18. BoKoTy "Drumen"
Za każdym razem jak
zaczyna się ten numer, odruchowo sięgam po telefon – bardzo długo
to był mój dzwonek. Jednak sprawdza się ten numer idealnie również
jako letni banger, w sam raz na imprezkę na plaży. Zdecydowanie
jeden z najlepszych numerów jakie wyszły z logo BoKoTy i świetny
letniaczek przy okazji. "Takiej siły nie da rady tutaj ukryć!"
19. Emikae i Młody "Dzień
dobry"
Urlop, słońce, swoi
ludzie wokół, jakiś grill i alko. To o takich dniach i chwilach
nawijają w tym numerze bracia Miklewscy czyli Emikae i Młody.
Leniwie sączący się w tle bit z bardzo pasującymi, do tej
tematyki i opór chilloutowych nawijek chłopaków, clapami. A po
urlopie pełnym takich dni "będę miał brak wczuty gdy w pracy
z progu / zaczną strzelać z dupy i wycierać japy znowu".
20. Ster/Elem "Poczuj ten
wajb" feat. Sarniak
Kolejny numer Stera, tym
razem z roku 2009. Tę różnicę w czasie słychać zarówno w
nawijce Jacka, który zaliczył przez te 3 lata wyczuwalny i
niepodlegający dyskusji progres, jak i w brzmieniu samego numeru –
lepszy sprzęt, lepszy mix i master. Jedyne co się nie zmieniło to
wyczucie Stera, oraz gościnnie pojawiającego się tu Sarniaka, do
wakacyjnego klimatu.
21. KoKę "60 minut"
Kotzi i KęKę
przedstawiają typowo miejskie historie, a dzięki hitowemu bitowi
Tytuza najlepiej słucha się tego numeru właśnie teraz, gdy 5
minut szybszego chodu po miejskich bulwarach potrafi sprawić, że
leje się z człowieka jak wodospad Niagara. Chapeau bas panowie.
22. Pajac "Miami" feat. Wola
Dla jednych Kalifornia,
dla drugich Floryda i Miami są pierwszymi skojarzeniami z hasłem
"letni klimat". Pajac i Wola zdają się być zwolennikami
tego drugiego stanu, a z Miami postanowili uczynić swojego rodzaju
metaforę zajebiście spędzonego, letniego czasu. Spróbuj po
odsłuchaniu tego numeru powiedzieć, że nie wybrałbyś się do
tego kurortu znajdującego się nad Oceanem Atlantyckim!
I na koniec playlista z każdym z powyższych numerów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz