sobota, 31 maja 2014

Wywiad: Lesuaff "Myślę, że jestem już na tyle dojrzałym raperem, że mogę nagrać solo"

Jest jednym z pionierów rapu w Radomiu. Zapisał się na kartach historii lokalnej sceny biorąc udział w takich projektach jak: Zakaz Wjazdu, Cztery Korony, Pierwsze Skrzypce czy Sua Sponte. Rapuje 15 lat, a jednak solowy debiut dopiero przed nim. Jeszcze nie tak dawno temu "Miał mało czasu na hip-hop", w ostatnim czasie jednak ma go więcej, dzięki czemu może pracować nad długo wyczekiwaną solową płytą. Zapraszam do lektury wywiadu z Lesuaffem!

Wiele osób nie wie, że jesteś jedną z tych osób, które tworzą rap w Radomiu najdłużej. Z czym kojarzy Ci się data 04.02.1999r?
Hehehe, to jest dla mnie data mocno symboliczna, a dzięki temu, że została zarejestrowana, gdzieś tam na nośniku Zakazu Wjazdu, to doskonale ten dzień pamiętam. I to naprawdę szczegółowo. Przyjechałem ze studia z MDK na Borkach, to była godzina około 17, zjadłem kanapki z białym serem i poszedłem do klubu na Radomiaka. To była chyba Piramida. Tam włożyliśmy kasetę do odtwarzacza i wszyscy w lokalu słuchali naszej nagrywki. Z tym mi się kojarzy 04.02.1999r., to był dla mnie taki symboliczny początek przygody z rapem, bo tak naprawdę zaczęło się to dla mnie kilka miesięcy wcześniej, jeszcze w 1998.

Co sprawiło, że zacząłeś pisać i nagrywać?
Miałem 16 lat i byłem na pewno o wiele mniej technicznie uświadomionym szesnastolatkiem niż obecni szesnastolatkowie. Z Lublina przyjechali moi koledzy, raperzy, którzy pokazali nam jak się freestyle'uje po tym zacząłem pisać teksty aż doszło do nagrywki, choć jak to się stało to nie wiem. Nie pamiętam, kto wyszedł z pomysłem żeby to nagrać, ale mam wrażenie, że to trochę przez Ufa, bo jego tata był dyrektorem domu kultury, w którym nagrywaliśmy. Może wpływ miał też Mono, bo on zajmował się już stroną muzyczną, wiesz gramofony, podkłady. Naprawdę jednak nie pamiętam, jak to dokładnie było.

Obecnie o wiele łatwiej jest zacząć nagrywać swoje numery. Jak Ty startowałeś nie było internetu w domach, a co za tym idzie nie mogliście wrzucać swoich numerów na youtube'a, facebooka i tego typu nośniki. Jak więc docieraliście ze swoimi nagrywkami do słuchaczy?
To były czasy kiedy każdy kto słuchał rapu w tym mieście, się znał. Nie wynikało to z tego, że było to małe miasto, a raczej z tego, że wtedy była w tym taka wyjątkowość, wspólna pasja. Nie wiem do czego mógłbym to porównać, bo teraz każdy słucha rapu. Kiedyś tej muzyki nie było tak dużo i wszystko roznosiło się pocztą pantoflową, jeden pożyczał kasetę drugiemu, a ten z kolei ją sobie przegrywał i puszczał kolejnym kumplom. Nawet teraz, jak rozmawiam z ludźmi i pojawia się wątek Zakazu Wjazdu, to zdarza się, że mówią "Lesiu, ja cię wtedy nie znałem, ale cała moja klasa przegrywała sobie ten materiał na kasetach". To był taki swego rodzaju facebook...

Zupełnie inaczej niż teraz, bo wtedy było face to face, a teraz jest face to screen...
To tak samo jak my sobie teraz siedzimy tutaj w parku. Ostatnio chyba z Kotzim o tym rozmawiałem, wtedy nie było telefonu...No dobra, czasem z domowego się dzwoniło, ale raczej było tak, że przychodziło się z nienacka do kogoś, pukało się do drzwi i jak ktoś otworzył to się mówiło "Dzień dobry, zastałem syna?" Z paroma osobami tak się właśnie poznałem. Albo z Modarem było tak, że zadzwonił do mnie i mówi "Siemasz, ja cię znam bo masz kasety rapowe, ja też mam, to może byśmy się ustawili?" Wiesz, wziął od kogoś numer stacjonarny do mnie i po prostu zadzwonił. To były takie czasy, że jak się kogoś znało, to się z nim nie umawiało, tylko wiedziałeś gdzie on jest i po prostu tam szedłeś. Teraz bez telefonu nie uda ci się spotkać ze znajomymi.

Powiedziałeś o fajnej rzeczy, od której i ja zaczynałem poznawanie rapu. Chodzi o pożyczanie kaset czy jakichkolwiek nośników z nagraniami. Teraz tego nie ma, a zamiast tego wysyła się komuś linki. Czynnik ludzi jest więc ukrócony...
W ogóle relacje międzyludzkie, zupełnie abstrahując od rapu, zanikają. Zauważ, że pod blokiem nikt już nie drze ryja pod oknem żeby kolega wyszedł na dwór...

Ale powiem Ci, że ostatnio robiłem coś na laptopie i słyszę na podwórku takie właśnie oldschoolowe darcie japy "Mamo, mamo..." i tak dopóki nie wyszła na balkon...
Może się młodemu telefon rozładował? :D

Z tej strony na to nie spojrzałem :D No, ale wróćmy do tematów rapowych. W historii radomskiego rapu zapisałeś się też, biorąc udział w projekcie Pierwsze Skrzypce. Trzeba przyznać, że jest to projekt historyczny – same konkretne ksywki, same mocne posse cuty. Wiele osób mówiło i nadal mówi, patrząc na poziom tej produkcji, że to mógł być pierwszy radomski legal. Czy gdyby wtedy radomski rap był kojarzony tak, jak teraz, to mielibyśmy w Radomiu legal w 2007 roku?
Ja również uważam, że Pierwsze Skrzypce to historyczny materiał dla naszego miasta. Wiem, że trochę osób spoza Radomia kojarzy tę płytę. Ciężko mi jednak powiedzieć czego zabrakło do tego, aby ta płyta zaistniała mocniej - czy tego że radomski rap nie był znany, czy może koniunktura nie sprzyjała? Akurat wtedy skończyła się era hip-hopolo, nie było już tego boomu przez co nie wydawano już tak wiele, właściwie nie wydawano nic, to też mogło mieć wpływ.
Ogólnie przy tej płycie bardzo pomógł nam Miodu. Nagraliśmy ten materiał w naprawdę dobrych warunkach w Studio Drugi Dom, a więc w miejscu, w którym nagrywały takie ekipy czy osoby, jak: Molesta, Fu czy Mor W.A., czyli ówczesny mainstream. Mieliśmy dobre bity i teksty, to naprawdę świetnie brzmiało. Ja w ogóle uważam, że Pierwsze Skrzypce to materiał, z którego mogę być najbardziej zadowolony spośród wszystkich, jakie do tej pory nagrałem. Szkoda, że potoczyło się to tak, jak się potoczyło...

Fajne uczucie wrócić po 8 latach do studia jako Pierwsze Skrzypce przy okazji powstania numeru "Zapal znicz" na "Miejski sport 2"?
Ja byłem bardzo zajarany, tym bardziej, że ciężko było wszystkich ogarnąć. Zwłaszcza Mioda było trudno ściągnąć, bo jak wiadomo nie mieszka on w Radomiu, a do tego jest bardzo zajętym człowiekiem. Tak naprawdę my częściej lub rzadziej, ale jednak nagrywamy razem, tylko w różnych konfiguracjach. Teraz na przykład na mojej płycie będzie kawałek w składzie: ja, Kubi, Kotzi i Boro, do którego bit zrobił Tytuz. Ignac też wysłał mi bit, więc bardzo możliwe, że z nim też coś niedługo zrobię. Zebrać nas wszystkich nie jest łatwo, bo każdy poszedł trochę w swoją stronę, wszyscy mamy dużo na głowie: praca, rodzina, rzeczy rapowe. Dlatego bardzo się cieszę, że udało nam się nagrać "Zapal znicz". Do powstania kolejnej płyty Pierwszych Skrzypiec pewnie już nie dojdzie, ale gdyby jednak kiedyś, to byłaby to naprawdę konkretna płyta.

Przed i po Pierwszych Skrzypcach działałeś wspólnie z GDZem, najpierw jako Cztery Korony, a później jako Sua Sponte. Od tego drugiego projektu minęło 4 lata bez żadnego waszego wspólnego materiału. Czym spowodowana jest ta przerwa?
Po pierwsze przez te 4 lata Seba był bardziej ogarnięty czasowo i on przez ten czas swoje rzeczy robił, na któych w mniejszym lub większym stopniu jestem. Ja z kolei robiłem mniej, numer "Mam mało czasu na hip-hop" nie powstał bez powodu. W 2011 urodziła mi się córka i ten kawałek był swego rodzaju zapowiedzią tego, że w nadchodzącym czasie będzie mniej numerów ode mnie. Skupiłem się bardziej na sprawach zawodowych, rodzinnych, kupiłem mieszkanie – ogólnie ogarniałem życie prywatne. Teraz mam znów trochę więcej czasu, bo moja córka jest, że tak powiem, "samoobsługowa" co znaczy, że nie trzeba jej poświęcać aż tak wiele uwagi jak półrocznemu dziecku, nosić na rękach itd. Jak zacząłem pisać teksty na płytę i wybierać na nią bity to mała miała dwa i pół roku, a poza tym, jak sobie pomyślałem, że robię rap 15 lat i nigdy nie nagrałem solowej płyty, to mnie szlag trafił!

No właśnie! Nagrywasz 15 lat, a nadchodzący mixtape będzie Twoim solowym debiutem! Jak to się stało, że wcześniej nie dostaliśmy takiej płyty od Ciebie? Jesteś bardziej zespołowym graczem niż solistą?
Nie, nie, ja zdecydowanie jestem solistą. Wiem, że to brzmi trochę paradoksalnie, ale tak właśnie jest. Nie wiem, może wcześniej nie czułem, że to już czas na taką płytę, może byłem zbyt leniwy? Zresztą zobacz Kotziego...choć ok, on nagrał przecież wcześniej "Za mało dnia", więc miał materiał. Ale taki pierwszy solowy album z prawdziwego zdarzenia zrobił dopiero w zeszłym roku, mając taki sam staż, jak i ja. KęKę gdyby nie odezwało się do niego PROSTO. też by jeszcze przez jakiś czas płyty nie nagrał. Ja się tak naprawdę cieszę, że to moje solo jest teraz, a nie na przykład 8 lat temu. Myślę, że jestem już na tyle dojrzałym raperem, że mogę nagrać solo, będąc świadomym co i jak chcę nagrać.

A propos Twojej płyty, póki co tak naprawdę niewiele o niej wiadomo. Ot, powstaje i...tyle. Bądźmy szczerzy, pomimo tego, że jesteś weteranem radomskiej sceny, to Twoja ksywka nie rozpala słuchaczy do czerwoności. Jak byś przekonał ludzi, że naprawdę warto czekać na ten album, a jak już wyjdzie to go sprawdzić?
O kurdę, to mnie teraz zagiąłeś...Ciężko tak. Ona jest dobra, bo jest moja. To jest tak, że jak na przykład zaczynasz malować grafitti to stajesz przed ścianą i mówisz, że to jest zajebiste, nawet jeśli to gówno. Można sobie mówić, ale tego trzeba posłuchać. Nie wiem czy się ze mną zgodzisz, ale uważam, że mam bardzo dobry numer na singiel i na klip...

Zgadzam się...
No właśnie, to już nie jest tylko moje zdanie, ale ludzi z którymi rozmawiam, którzy już to słyszeli. I to nie są tylko osoby z Radomia. Mam też takie opinie od znajomych, z którymi działam lub działałem muzycznie. Skoro oni tak mówią, to musi tak być. Jednym słowem, będzie to radomska płyta, stylowo radomska.

No to trochę inaczej. Najprawdopodobniej płytę wyda Vibe2Nes, co więc sprawiło, że chcą to wydać?
Płyta jest na tyle zróżnicowana, że nie ma na niej dwóch takich samych kawałków. Są kawałki do piwka, są kawałki do przemyślenia, są kawałki do fury. Każdy numer jest inny. Nawet jeśli chodzi o flow, to też jest różnie, bo są kawałki bardziej krzykliwe, a z drugiej strony są też numery spokojniejsze. Nie da się o tej płycie powiedzieć, że jest jednoznacznie melanżowa albo melancholijna. Tak, jak Sua Sponte można było wrzucić do worka z dojrzałym rapem, tak tej chyba nie da się jednoznacznie zaszufladkować.

No więc kiedy słuchacze będą mogli sprawdzić pierwszy singiel?
Hehehe, następne pytanie proszę :D...Nie wiem kiedy to będzie. Przymierzamy się z LuckyLoopem do klipu, sam numer mamy już gotowy. Brakuje mi 6 kawałków żeby zamknąć projekt, a ja nie chcę puszczać singla w momencie, kiedy nie mam pełnej kontroli nad tym, kiedy będzie gotowa płyta. Na początku kwietnia stawiałem sobie deadline dla klipu na koniec czerwca, ale teraz obawiam się, że ten termin nie zostanie dotrzymany. Ciężko mi więc powiedzieć, ale strzelam, że singiel będzie w lipcu.

Kilka dni temu podesłałeś mi kilka numerów z Twojej płyty. Po przesłuchaniu okazało się, że to jest zupełnie inne od tego co nagrywałeś do tej pory. Skąd tyle braggi i bezkompromisowości?
Dwa kawałki są braggowe tak na dobrą sprawę. Jeden rzeczywiście jest typowo braggowy i wyszło to z mojego charakteru, trochę chciałem też sprawdzić się w takiej konwencji. "Emeryt" z kolei wyszedł braggowo przez przypadek, to jest numer, który powstał po tym, jak ktoś mi wytknął, że jestem niespełnionym raperem, że mój czas już może minął, że mam tyle lat, a nic w rapie nie osiągnąłem. Chciałem nagrać numer, którym powiem "zobacz czy z czystym sumieniem możesz mnie wysyłać na emeryturę", a że wyszedł trochę braggowo to przypadek.

Standardowo, kto gościnnie pojawi się na płycie?
O Kubim, Kotzim i Boro już mówiłem. Oprócz nich będą też: Seba, Pajac, DJ Mono i DJ Majki. Ogólnie, początkowo myślałem, żeby zrobić całkiem solową płytę, bo byłaby w 100% moja. Z drugiej strony, goście którzy pojawiają się na płycie, to ludzie, z którymi po prostu czułem, że muszę nagrać kawałek. Zwyczajnie miałem taką potrzebę. Trochę inaczej sprawa wyglądała z Pajacem, który jest nowym raperem, z którym się dogadałem. Nagraliśmy wspólnie pierwszy numer i stwierdziłem, że on [kawałek] będzie na płycie.


Czyli raczej stara gwardia, z wyłączeniem Pajaca...
Tak, generalnie z Pajacem jest też tak, że mamy wspólne plany koncertowe. Będzie on moim hypemanem i będzie grał też swoje numery na koncertach, na których będę rapował.

A widzisz w Radomiu innych młodych raperów, na których warto zwrócić uwagę?
Dla mnie teraz każdy jest młody :D Zdecydowanie propsuję Filesa, którego ostatni kawałek był naprawdę mega. Ogólnie, jaka jest definicja młodego rapera? Dla mnie np. Piter i Yankees są młodymi raperami, ze względu na wiek i pomimo sporego stażu na scenie, chociaż po „Daję Słowo” słuch po nich zaginął. To jest też tak, że nawet jak jesteś mega gwiazdą i nic nie robisz, to w pewnym momencie ludzie o tobie zapomną. I chyba taka jest sytuacja z Piterem i Yankeesem. A wracając do pytania, zostanę przy Filesie.

Ok, wróćmy do płyty – było o gościach, to teraz powiedz, czyje bity na niej usłyszymy?
Będzie Tyutz, Rusek będzie na kawałku z Pajacem, który już jest w necie. Szpalowsky, mega kot, zrobił 3 bity. Chyba w 5 bitach będzie PhoneticOne, większość z tych numerów Ci podesłałem więc mogę Ci powiedzieć, że jego podkłady są chociażby w: "Emerycie", "Chwili" i "Świat kłamie". MNLX, typ z Olsztyna dał jeden bit, no i oczywiście LuckyLoop.

Na koniec odbijmy od muzyki i powiedz jakie są Twoje 3 ulubione programy telewizyjne?
Hmmm, na pewno pierwszy to "Było, nie minęło – kronika zwiadowców historii", który leci na TVP Historia na przykład. To jest o takim pasjonacie historii, który jeździ po jakichś wsiach bo np. ma informację, że akurat tu w czasie wojny spadł samolot. Jeździ tam z odpowiednim sprzętem i próbuje go odnaleźć. Ten gość działa na bardzo dużą skalę, bo on i śledzi oddziały partyzanckie, i próbuje odnaleźć archiwa tych oddziałów, i jeździ po wsiach szukając świadków jakichś wydarzeń historycznych. Mega program, oglądam za każdym razem jak tylko leci. W ogóle jestem pasjonatem historii, dzielę tę pasję razem z KęKę.
Drugi program, który lubię to "1 z 10", a trzeci? Kurdę...ostatnio oglądam bajki na MiniMini, ale to z konieczności, nie że aż tak je lubię :D Trzecim programem, który lubię, o ile można go nazwać programem, jest serial "07 zgłoś się".

A tak a propos Twojej córki, ona już w radomskim rapie też się zaznaczyła, bo pojawiła się w teledysky Młodego do numeru "Marzenia" i całkiem nieźle baunsowała ;) Puszczasz jej rap? Jak reaguje?
Jest dużo takiego rapu, którego takiemu dziecku puszczać nie wypada, ale nie ukrywam, że ma bardzo duże poczucie rytmu, i dużo tańczy i śpiewa. Trochę ze mną rapuje, jak słucham bitów to gdzieś tam trochę hype'uje, wymyśla słowa, które się rymują...

Czyli jak tacie zabraknie rymu, to może liczyć na córkę?
Damy radę, trochę ją podszkolę :) A wracając do porzedniego pytania, bardzo długo woziłem w samochodzie "Miejski sport 2" i jak zawoziłem małą do przedszkola, to był taki okres, że praktycznie codziennie mówiła "Tato, w górę ręce puść, w górę ręce puść!". W "Zapal znicz" jest "Podnieś w górę dłoń", a ona "W górę ręce" wołała, ale refren ze mną śpiewała :)

Czego Ci życzyć w związku z nową płytą?
Chciałbym, żeby ta płyta była dobrze odebrana i żebym mógł z nią zagrać trochę koncertów. Ja strasznie lubię grać koncerty więc to byłaby taka wisienka na torcie i tego chciałbym chyba najbardziej.

W takim razie właśnie tego Ci życzę! Dzięki za rozmowę.
Wielkie dzięki, pozdrawiam!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

YANKEES ZAWSZE SPOKO